Robert Kubica już po pierwszym okrążeniu musiał zjechać do boksu. W pierwszym zakręcie w rywalizacji o pozycję Pierre Gasly z Toro Rosso urwał mu przednie skrzydło. To spowodowało, że taktyka Williamsa musiała zostać zmieniona. W garażu wymieniono mu uszkodzony element i zmieniono opony na twardą mieszankę.
To sprawiło, że rywale zaczęli mu coraz szybciej odjeżdżać. Jakby tego było mało, prawdopodobnie przez części, które uległy zniszczeniu w jego aucie oraz innych pojazdach, konstrukcja FW42 uległa kolejnym usterkom. W efekcie jeszcze w pierwszej połowie dystansu Polak, który wrócił do ścigania po ponad ośmioletniej przerwie, został zdublowany (w sumie trzykrotnie). Dopiero później, po zmianie opon na miękkie (dwukrotnie, łącznie Kubica zaliczył trzy pit-stopy), zaczął osiągać lepsze czasy. Były one jednak dalekie od reszty stawki.
Piękne kobiety zabrane Robertowi Kubicy. Formuła 1 wciąż bez...
Nieco szybszy był od niego partner z Williamsa - George Russell. Brytyjczyk startował z tej samej, ostatniej linii, co Kubica. Choć uniknął problemów na początku, to i tak pojazdem zespołu z Grove trudno było cokolwiek zdziałać. Kierowcy zapowiadali to już po kwalifikacjach, potwierdzała to i zapowiadała mnóstwo pracy Claire Williams, wiceszefowa ROKiT Williams Racing. Według ich relacji, zespół wie, co jego fundamentalnym problemem konstrukcji, ale na jego rozwiązanie potrzeba czasu. Wyścig w Australii należy zatem uznać za kolejną sesję testową.
Największego pecha miał jednak Daniel Ricciardo. 29-letniemu Australijczykowi niezwykle zależało na miejscu na podium. Po pierwsze, w historii wyścigów w Melbourne jeszcze ani razu nie stał na nim gospodarz. Po drugiej Grand Prix Australii to jego pierwszy wyścig w bolidzie Renault po przejściu z ekipy Red Bulla.
Była muzą Justina Biebera, teraz spotyka się z Lewisem Hamil...
Jak się okazało, plan posypał się tuż po starcie, gdy prawą stroną pojazdu Ricciardo wjechał na pobocze. Tam na nierówności urwał przednie skrzydło. Mimo wymiany elementu, pojazd nie był już w stanie nawiązać rywalizacji. Po 31. okrążeniu Australijczyk wycofał się z wyścigu. Do mety nie dojechali także Carlos Sainz Jr. z McLarena i Romain Grosjean z Haasa.
Zwycięstwo odniósł Valtteri Bottas z Mercedesa. Piąty kierowca poprzedniego sezonu lepiej wystartował i niespodziewanie już przy dojeździe do pierwszego zakrętu wyprzedził mistrza świata Lewisa Hamiltona i prowadzenia już nie oddał. Ponadto Fin zyskał dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie. Ponad 20 sekund za nim metę przekroczył jego partner z Mercedesa, czyli wspomniany Hamilton. Na trzecim stopniu podium stanął Max Verstappen z Red Bulla.
Kolejny przystanek w sezonie 2019 to Bahrajn. Cyrk Formuły 1 odwiedzi Zatokę Arabską odwiedzi w ostatni weekend marca.
FORMUŁA 1, SEZON 2019: TRANSMISJA GRAND PRIX AUSTRALII FORMUŁA 1. GDZIE OGLĄDAĆ F1? TRANSMISJA F1 MELBOURNE 2019.