Po pewnej wygranej w wyjazdowym spotkaniu z francuskim zespołem RC Cannes 3:1 podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego są bardzo bliskie awansu do najlepszej szóstki w Europie.
Aby tak się stało, muszą jeszcze rozstrzygnąć na swoją korzyść rewanżowy pojedynek, który 19 lutego zostanie rozegrany w uzdrowisku. I to bez względu na wynik w setach. Wygrana "mineralnych" była jednocześnie rewanżem za ich porażkę przed dwoma laty w takich samych rozmiarach i także
w rozgrywkach Ligi Mistrzyń.
Już po wyjściu z niezwykle ciężkiej grupy eliminacyjnej (włoskie Bergamo, turecki Vakifbank Stambuł
i Metal Galati z Rumunii) uważano, że cel został osiągnięty. Ale apetyty drużyny z Muszyny sięgają znacznie wyżej. Fakro Muszynianka, bo pod taką występuje zespół w Lidze Mistrzyń, chce zagrać
w ścisłym finale. Po dyspozycji, jaką zaprezentowały muszynianki we Francji, możemy być pewni, że
i to im się uda.
Przed wylotem do Francji Serwiński mówił: - Mecz z Cannes jest dla mnie i dla mojego zespołu meczem, który lideruje w naszym rankingu. Jedziemy, a właściwie lecimy, z poczuciem własnej wartości. Poczucie własnej wartości ma poważne podstawy. Jesteśmy aktualnym mistrzem Polski, rywalizacja w bardzo trudnej grupie była udana. Szacunek dla sportowego przeciwnika mamy bardzo duży, ale strach jest nam obcy.
Muszynianka zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, udanie powstrzymując gospodynie. Na nic zdał się plan rywalek.
- Muszyniankę mamy dobrze rozpracowaną - chwaliła się Anna Rybaczewska, siatkarka drużyny
z Cannes. A Bułgarka Ewa Janewa dodawała: - Musimy zagrać bardzo inteligentnie. O grze Muszynianki wiele nam opowiadała właśnie Ania, była siatkarka tego klubu.
Od wczoraj w Muszynie rozpoczęto przygotowania do rewanżowego meczu. - Rywalkom przygotujemy taki kocioł, że długo popamiętają to spotkanie - zapowiada Artur Królikowski, szef Klubu Kibica.
Na ostrą walkę szykują się także zawodniczki. Aleksandra Jagieło, kapitan zespołu, mówi: - Cieszymy się ze zwycięstwa we Francji. Przede wszystkim udało się nam powstrzymać najmocniejsze ogniwa Cannes, czyli Ravvę i Centoni. Wykorzystałyśmy swoją szansę we Francji i teraz trzeba się będzie sprężyć u siebie.
Wczoraj po południu zawodniczki mistrza kraju wróciły do Muszyny. Dzisiaj zapewne wznowią zajęcia we własnej hali, gdyż już w niedzielę kolejne spotkanie w Plus Lidze Kobiet z Centrostalem Bydgoszcz. Z uwagi na transmisję telewizyjną spotkanie to rozpocznie się o godzinie 14.45.
Po tym meczu Muszyna żyć będzie już tylko rewanżowym pojedynkiem z Francuzkami.