Sprawdziliśmy, jak w naszym regionie rozwija się rynek zakładów fryzjerskich i studiów urody. Okazuje się, że mieszkańcy Małopolski zachodniej bez względu na wiek i płeć coraz chętniej korzystają z usług kosmetyczek, stylistów, fryzjerów i kosmetologów. To sprawia, że powstaje coraz to więcej miejsc, w których fachowcy zrobią nas „na bóstwo” od stóp do głów.
Zobacz listy kandydatów i wyniki
- Paniom, a coraz częściej i panom teraz nie wypada nie dbać o siebie - mówi Zofia Wanat, dyrektor Zespołu Szkół w Andrychowie, która szkoli najlepszych fryzjerów w regionie. - Nie wystarczy sama kreacja. By dobrze wyglądać, trzeba się oddać w ręce fryzjera, kosmetyczki, a czasem nawet wizażysty. To wszystko teraz jest na topie - dodaje.
Fachowców w kraju nam nie brakuje. - Polskie fryzjerstwo jest na najwyższym poziomie, o czym świadczą medale przywiezione z mistrzostw świata w Seulu - wyjaśnia Zofia Wanat. - Potencjał jest również w naszych uczennicach. Jedna z nich już w drugiej klasie otrzymała propozycję pracy w Londynie - dodaje z dumą.
Nie dziwi więc rosnąca liczba otwieranych salonów fryzjerskich czy wręcz studiów urody. Trafiają tam nie tylko osoby z kwalifikacjami zawodowymi, ale również pasjonaci zawodu.
- Mam dziewczynę po Akademii Wychowania Fizycznego, która powinna uczyć dzieci w szkole, a jest świetną kosmetyczką - opowiada kosmetolog Joanna Moskała, właścicielka Krainy Piękności „Joanna” w Oświęcimiu. - Znam więcej takich osób, które nie pokończyły szkół w tym zawodzie, a są znakomici w tym, co robią - dodaje.
Jej zdaniem, najważniejsza w tym, jak w każdym innym fachu, jest pokora i pracowitość.
- Zdolności manualne są bardzo ważne, wiedzę można zdobyć na kursach, ale kiedy człowiek nie chce się rozwijać i nie kocha ludzi, to nigdy nie będzie dobrym pracownikiem - twierdzi Joanna Moskała. - Najważniejsze w tej branży jest, żeby każdy się rozwijał i robił to, co lubi. Jeden świetnie czesze koki, inny robi farbę, a ktoś sprząta. I niech się w tym realizuje - śmieje się kobieta.
Zdaniem właścicieli oświęcimskich salonów, znaleźć dobrego pracownika, to prawdziwa sztuka.
Pracodawcy a pracownicy
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Oświęcimiu znaleźliśmy siedem ofert pracy dla fryzjerów damsko-męskich. To w większości umowy na okres próbny, jedna z ofert proponuje umowę o pracę na czas określony i jedna na pół etatu. Proponowane zarobki są niskie - ok. 2 tys. zł brutto. W pośredniaku są też dwie oferty pracy dla kosmetyczek - stylistek paznokci.
Podobnie jest w Powiatowym Urzędzie Pracy w Wadowicach. Ofert pracy nie jest wiele. Jednak nie dlatego, że fryzjerzy i kosmetyczki nie są potrzebne, tylko tych najbardziej pożądanych - z doświadczeniem, nie szuka się przez pośredniaki. Ich się „podkupuje”. Tylko początkujących można znaleźć przez PUP-y.
Pracodawcy oczekują od pracowników zaangażowania, udziału w szkoleniach, a nawet konkursach. - Dyplomy wiszące na ścianach podnoszą prestiż każdego salonu - mówi Zofia Wanat. - Można być rzemieślnikiem, wyćwiczonym w swoim zawodzie, a można być kreatywnym artystą. Dla wszystkich jest miejsce i każdy z nich ma klientów - dodaje.
Nowe trendy
Fryzjerstwo szybko się rozwija i musi podążać za trendami. Ważne jest, by fryzjerzy śledzili nowinki, szkolili się i potrafili doradzić, poprawiając nam urodę i dobre samopoczucie. Podobnie kosmetyczki. Kosmetologia rozwija się równie szybko. Powstają coraz to nowsze metody upiększające i pielęgnujące.
