Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundacja Nomina Rosae poszukuje schronienia dla hodowczyni borzojów z Ukrainy, jej syna oraz psów

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Maria Molenda i borzoje z sądeckiej hodowli
Maria Molenda i borzoje z sądeckiej hodowli Archiwum Marii Molendy
Na ucieczkę z Czernihowa zdecydowała się hodowczyni borzojów Swietłana. Potrzebuje jednak odpowiedniego schronienia dla swojego nastoletniego syna oraz około 10 psów. W poszukiwaniach pomaga jej fundacja z Nowego Sącza.

O pomoc w poszukiwaniu schronienia w Polsce dla Ukrainki, jej syna oraz borzojów zwróciła się do Fundacji Nomina Rosae organizacja ze Stanów Zjednoczonych National Borzoi Rescue Fundation.

- Parę tygodni temu organizowali oni akcję wywozu spod Kijowa w bezpieczne miejsce ponad dziesięciu borzojów. Maciej Walasek z naszej Fundacji napisał do tej organizacji, czy można im jakoś pomóc i tak nawiązał z nimi kontakt - opowiada Maria Molenda, prezeska Nomina Rosae, która sama posiada 2-letnią borzojkę Azalię.

Wówczas pomoc Fundacji z Nowego Sącza nie była potrzebna. Psy wraz ze swoimi właścicielami znaleźli bezpieczne schronienie w Czechach. Kilka dni temu do amerykańskiej organizacji z prośba o pomoc zwróciła się pani Svietłana z Czernihowa. Chciałaby opuścić objęta wojną Ukrainę wraz ze swoim synem oraz hodowanymi przez nią borzojami.

- Maciej dostał wiadomość od Amerykanów z pytaniem, czy możemy pomóc w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca dla nich, a my obiecaliśmy zrobić co w naszej mocy - mówi Maria Molenda. - Pierwsze co mogliśmy zaproponować to umieszczenie psów u hodowców borzojów w Nowym Sączu (Hodowla Porcelanowa Piękność). Jednak nie mieli oni możliwości przyjęcia pani Svietłany i jej syna, a oni nie chcą się rozstawać ze swoimi pasami.

Dlatego też trwają intensywne poszukiwania miejsca, które byłoby odpowiednie dla matki z nastolatkiem oraz około 10 psów rasy borzoj, która zaliczana jest do chartów. Na pewno potrzebne jest lokum z ogrodzonym terenem.

- Borzoje choć są dużymi psami, to mają łagodne charaktery. Lubią dużo spać, najlepiej na kanapach. Ale potrzebują też kawałka ogrodu, gdzie mogłyby się wyszaleć i wybiegać - zaznacza Maria Molenda. - Każdy właściciel borzoja powie, że są to przeurocze psy, które mają w sobie mnóstwo miłości i uwielbiają się przytulać.

Fundacja oprócz poszukiwania lokum dla uchodźców z Ukrainy organizuje także kontenery, które są konieczne do przetransportowania psów. Każdy, kto chciałby pomóc, może kontaktować się z Nomina Rosae za pośrednictwem jej strony internetowej lub dzwoniąc na numer 603 062 247.

FLESZ - Rosyjska horda w Charkowie - Relacja

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska