Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Garbarnia Kraków - Hutnik Kraków. Gorąco w derbach! Sześć goli, mecz był przerwany. Zobaczcie zdjęcia

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Garbarnia Kraków - Hutnik Kraków. 13 minuta meczu, sędzia Robert Marciniak pokazuje żółtą kartkę Wiktorowi Zarzyckiemu. Efektem faulu piłkarza Hutnika był też rzut karny.
Garbarnia Kraków - Hutnik Kraków. 13 minuta meczu, sędzia Robert Marciniak pokazuje żółtą kartkę Wiktorowi Zarzyckiemu. Efektem faulu piłkarza Hutnika był też rzut karny. Andrzej Wiśniewski
Garbarnia Kraków - Hutnik Kraków 4:2 w meczu 9. kolejki II ligi, rozegranym w sobotę 3 września na stadionie przy ul. Rydlówka. Jedyne w tym sezonie derby Krakowa na szczeblu centralnym przyniosły sporo emocji, także tych niezdrowych - w II połowie spotkanie zostało przerwane na niemal 15 minut. ZDJĘCIA >>>> Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Garbarnia po trzech porażkach z rzędu, Hutnik po czterech – na dodatek z potężnych barażem 13 bramek straconych w trzech ostatnich meczach. I nie minął kwadrans gry na Ludwinowie, a przyjął dwa gole. Najpierw, po centrze Grzegorza Marszalika z rzutu rożnego, celnie zagłówkował Adam Żak. A za moment – po tym, jak Wiktor Zarzycki sfaulował Donatasa Nakrosiusa – rzut karny wykorzystał Bartłomiej Purcha.

Tak szybko uzyskany komfort gospodarzy trochę uśpił, a Hutnik… No, Hutnik nie miał już nic do stracenia, po chwili ruszył do ataków. Pierwszą sensowną akcją była ta w 19 min z "centrostrzałem" Sebastiana Jacaka. Tu efektem był korner, a po nim – uderzenie Miłosza Drąga z 20 m nad poprzeczką.

Goście przejęli inicjatywę w środku pola, dużo i konkretnie działała cała czwórka pomocników. Kilka decyzji sędziego wywołało protesty w ekipie gości, to tylko pogrzało atmosferę i siłę pressingu hutników. No i w 28 min Jacak wykonał wykonał fajne podanie do Marka Assinora w pole karne, ten zagrał do Patryka Serafina, który w kilkunastu metrów strzelił tak, że piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. 2:1.

Wydawało się, że Hutnik może pójść za ciosem, za moment w zamieszaniu po bramką nieczysto trafił w piłkę Assinor. A to mogło być wyrównanie.

„Brązowi” zrewanżowali się akcją Jakuba Karbownika. Akcją niezłą, ale z anemicznym strzałem, obronionym bez trudu przez Kacpra Szewczyka. Ale to do Garbarni należało w I połowie ostatnie słowo, gdy Mateusz Nowak podaniem między obrońcami obsłużył Żaka, a ten wygrał w pojedynku z Szewczykiem znów pokazał, że porządna z niego „dziewiątka”.

Druga połowa zaczęła się zmarnowaną okazją Nowaka - miał przed sobą tylko bramkarza, kopnął obok celu. Natychmiast po tym obejrzeliśmy przebój Drąga w pole karne, i jego strzał, obroniony przez Mateusza Bartusika. A w 51 min pokaz techniki dali Krzysztof Świątek (podanie) i Serafin, jednak tę efektowną akcję Hutnika skasował Nakrosius. W 60 min nieznacznie z wolnego chybił Serafin.

Za moment zrobiło się gorąco na boisku. Faul, w miejsce akcji przybiegli prawie wszyscy zawodnicy obu drużyn. Sędzia ukarał żółtą kartką za wcześniejsze przewinienie Żaka, ale kartkę pokazał też Świątkowi - kapitan Hutnika czuł się skrzywdzony i głośno to wyrażał, a będący tuż obok na trybunach kibice Hutnika wywołali złość na będącym tuż obok arbitrze linowym. Nie skończyło się na agresji słownej - w jego stronę rzucono puszkę, małą szklaną butelkę po alkoholu i kilka plastikowych kubków z płynami.

Bezpieczeństwo asystenta było zagrożone, dlatego Robert Marciniak zdecydował się przerwać mecz. Ludzi, którzy przyjechali dopingować Hutnika, o uspokojenie się prosił kapitan zespołu Krzysztof Świątek, także Maciej Zysek - kierownik drużyny, wywodzący się ze środowiska kibicowskiego. Mijały minuty, coraz bardziej realne stawało się przedwczesne zakończenie spotkania. W końcu, gdy jeszcze nie upłynął kwadrans przerwy, krakowski arbiter zdecydował się na wznowienie gry.

Emocje wróciły w doliczonym czasie gry - gdy się zaczynał, spiker ogłosił, że będzie to przynajmniej 16 minut. Hutnik złapał drugi oddech, mocno zaatakował. I w 90+4 min w polu karnym miejscowych Świątek wykonał przewrotkę, która okazała się podaniem do Assinora, a ten z bliska trafił na 3:2.

Co było potem? Dwie akcje, w których piłkarz z Ghany nie trafił w bramkę, a w obu przypadkach mógł zdobyć wyrównującego gola! Wydawało się, że Hutnik jest go naprawdę blisko. Wystarczyła jednak jedna akcja Garbarni, Thomas Pranica stanął oko w oko z Szewczykiem i strzelił na 4:2.

Na koniec kibole Hutnika ruszyli w stronę ekipy dopingującej Garbarnię. Sędzia w tym momencie mecz zakończył, na trybunach była chwila spięcia, ktoś kogoś popchnął. Do eskalacji na szczęście nie doszło.

Garbarnia Kraków - Hutnik Kraków 4:2 (3:1)
Bramki: 1:0 Żak 10, 2:0 Purcha 14 karny, 2:1 Serafin 28, 3:1 Żak 43, 3:2 Assinor 90+4, 4:2 Pranica 90+9.
Garbarnia: Bartusik – Warczak, Banach, Kardas, Nakrosius, Purcha (89 Polak) – Marszalik (59 Słomka), Dziedzic, Nowak (90+2 Gądek), Karbownik – Żak (90+2 Pranica).
Hutnik: Szewczyk – Zięba, Zarzycki (46 Nowakowski), Andrzejewski (90+15 Iwanicki), Jurkowski (46 Urban), Marcinkowski – Świątek, Drąg, Serafin (89 Kieliś), Jacak (89 Zawadzki) – Assinor.
Sędziował: Robert Marciniak (Kraków). Żółte kartki: Nowak, Żak, Gądek, Warczak - Jurkowski, Zarzycki, Świątek, Marcinkowski, Nowakowski, Assinor. Widzów: 1000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska