FLESZ - OFE zlikwidowane. Masz pięć miesięcy na decyzję
Panie dyrektorze, jeśli Pan się nie obrazi to chciałbym zacząć nasz wywiad od zagadki. Wie Pan co najczęściej słyszałem od turystów, którzy przyjechali w ostatnich dniach do Zakopanego?
Przyznam, że nie mam pojęcia…
Wiele z tych osób było zaskoczonych tym jak… sprawnie pokonali zakopiankę! Mówili, że ostatni raz byli w górach kilka lat temu i wówczas trasa Kraków – Zakopane to była dla nich męką. Tym razem było odwrotnie. Pokazują to też statystyki. Nawet w pierwszy weekend po otwarciu najdłuższe czasy przyjazdu zakopianką nie przekraczały 3 godzin. Kiedyś jechało się 5 a nawet 7...
Bardzo się z tego cieszę. To oznacza, że to co robimy jako GDDKiA na drogach w Małopolsce ma sens. Co więcej mogę zapewnić, że już wkrótce jeździć się będzie jeszcze lepiej.
No właśnie. Po udostępnieniu kierowcom w 2019 roku dwóch nowych fragmentów S7 (choć jeden w niepełnym zakresie) wszyscy patrzymy na budowany tunel pod górą Luboń Mały. Ostatnio my dziennikarze mieliśmy szansę nim przejechać. Widać ogrom prac już wykonanych, ale także jak dużo jeszcze trzeba tam zrobić. Uważa Pan, że dalej realny jest termin oddania tunelu na przełomie 2021 i 2022 roku?
To trudne pytanie. Wykonawca tego zadania w ostatnim czasie zmobilizował naprawdę dużo pracowników i prace idą do przodu. Do zrobienia jest jednak jeszcze sporo, w tym praktycznie cała płyta podjezdniowa w obu komorach tunelu. Zgodnie z harmonogramem powinna być gotowa do końca wakacji tak by później można było już układać na niej nawierzchnie i wykańczać instalacje w całym tunelu. Jeśli do września to się nie uda to już wówczas będziemy wiedzieć, że oddanie budowy może się opóźnić. Na dziś wierzymy, że roboty jeszcze przyspieszą i wykonawca sprosta zadaniu.
Zapytam w takim razie o inny fragment zakopianki czyli drogę DK47. Ta też będzie wkrótce przebiegać w nowym śladzie.
Tak, w czerwcu zeszłego roku ruszyła budowa dwujezdniowej trasy bez skrzyżowań kolizyjnych pomiędzy Rdzawką a Nowym Targiem. Prace tam dotychczas przebiegają zgodnie z harmonogramem i mają zakończyć się w 2024 roku. Tu żadnych niepokojących sygnałów nie mamy.
Za to kierowcy trochę się boją!
Czego?
Boją się o niemal sam koniec tej nowej trasy czyli o węzeł Nowy Targ Południe. Ten zostanie zbudowany tak, że nie będzie dawał możliwości skrętu we wszystkich kierunkach. Osoby jadące od Zakopanego nie skręcą na nim w stronę Nowego Sącza i na odwrót.
Tak to prawda. Wiemy o tym i próbujemy to naprawić. Stało się tak bo gdy wiedzieliśmy, że mamy już „zielone światło” i finansowanie na ten fragment zakopianki to nie mieliśmy jeszcze finansowania na jego przedłużenie czyli „Południową Obwodnicę Nowego Targu”. Ta połączy zakopiankę z DK49 w kierunku Białki i Jurgowa oraz z drogą wojewódzką do Nowego Sącza. Dodatkowo węzeł NT Południe jest położony w specyficznym miejscu. Z jednej strony są tory kolejowe, z drugiej „stara zakopianka” a dodatkowo duży supermarket i budowana galeria handlowa (chodzi o nowotarską Galerię Podhalańską, na której roboty są porzucone – przyp. Red.). Dlatego sumując te wszystkie uwarunkowania, gdy projektowano zakopiankę podjęto decyzję o ograniczeniu niektórych relacji na węźle.
Południowa Obwodnica Nowego Targu trafiła jednak do rządowego programu budowy 100 obwodnic...
...i już wybraliśmy firmę, która ją zaprojektuje i zdobędzie pozwolenia na budowę. I to właśnie ci inżynierowie mają trudne zadanie tak zaprojektować tą drogę, by przy okazji rozbudować węzeł o wspomniane dwie dodatkowe łącznice.
Przedstawili już wam jako GDDKiA jakieś koncepcje?
Nie, jeszcze na nie czekamy. Myślę, że będą one nam pokazane już wkrótce. Zapewne będzie ich więcej jak jedna i będziemy rozmawiać, która z nich będzie najlepsza.
Rozumiem, że jeśli zajdzie taka potrzeba to GDDKiA zastosuje specustawę drogową i wyburzy np. powstającą galerię by zrobić miejsce na brakującą część węzła?
Tak jak wspomniałem, w tym miejscu jest wąsko i może się okazać, że brakuje nam na dziś niezabudowanego terenu. Wówczas możliwości jest kilka, w tym np. wykup zabudowanego gruntu i wyburzenia pod brakujące łącznice. Tą drogę i węzeł budujemy po to by raz na zawsze rozwiązać komunikacyjne problemy Podhala, które są zarazem problemami wszystkich Polaków, którzy jeżdżą na wakacje w góry.
Wróćmy więc w takim razie na północny odcinek zakopianki. Już za kilka lat będziemy mieli bowiem dość ciekawą sytuację w którym niemal cała zakopianka będzie drogą szybką i nowoczesną poza szosą Myślenice – Kraków.
Tak to będzie brakujący fragment S7.
Macie już pomysł jak podnieść tą drogę do statusu „ekspresówki”?
Nie, na dziś dzień takiej propozycji nie ma. Ale już niedługo będzie… Departament Strategii i Studiów GDDKiA opracowuje właśnie wstępne korytarze jak mogłaby biec S7 pomiędzy tymi dwoma miastami. Myślę, że może jeszcze w tym roku takie koncepcje i potencjalne korytarze drogowe będą znane. Wówczas będziemy pokazywać je opinii publicznej i konsultować, który byłby optymalny dla nas, kierowców i przede wszystkim mieszkańców. Jedno mogę powiedzieć na pewno. Ta droga będzie bardzo trudna do wyznaczenia chociażby przez gęstą zabudowę na tym terenie, ale na sto procent powstanie i mam nadzieję, że relatywnie niedługo.
