Nowy Targ. Mieszkańcy chcą w pełni funkcjonalnej zakopianki! Nawet kosztem niedokończonej galerii

FLESZ - Płaca minimalna pójdzie w górę

W okolicach Nowego Targu trwa właśnie wielka inwestycja drogowa. Od czerwca br. GDDKiA buduje nową, dwupasmową zakopiankę na odcinku Rdzawka – Nowy Targ. Szosa będzie miał po dwa pasy ruchu, wszystkie bezkolizyjne skrzyżowania i choć nie będzie „ekspresówką” to jednak będzie parametrami do niej zbliżona. Nowa zakopianka będzie też omijać miasto od zachodu i włączać się do „starej” - obecnej - DK 47 w rejonie marketu budowlanego Castorama.

By było to możliwe powstaje tu węzeł „Nowy Targ południe”. Niestety, węzeł ten będzie nie w pełni funkcjonalny. Gdy kilka lat temu projektowano nową zakopiankę „coś poszło nie tak” i zapomniano o przeprowadzeniu nad trasą jednego wiaduktu. Skutkiem tego gdy trasa będzie ukończona nie pozwoli ona kierowcom jadącym od strony Zakopanego, na skręt w kierunku wschodnim czyli na Nowy Sącz czy Białkę Tatrzańską. Analogicznie, osoby jadące od Nowego Sącza czy Białki nie skręcą na Zakopane.

To fatalna wiadomość dla Nowego Targu. Oznacza bowiem, że nawet po wydaniu 880 mln zł (tyle kosztuje budowa nowej zakopianki na odcinku Rdzawka – Nowy Targ) część ruchu tranzytowego na linii wschód - południe będzie musiała odbywać się przez sam środek Nowego Targu, czyli Alejami Tysiąclecia. Te już dziś toną w korkach i smogu.

Jest jednak rozwiązanie, które pozwoli tego uniknąć. GDDKiA projektuje już bowiem także tz. „Południową obwodnicę Nowego Targu (PoNT)” czyli około 5 km odcinek nowej drogi. Rozpocznie się ona na węźle Nowy Targ Południe a zakończy na drodze krajowej nr 49. Stąd kierowcy na rondzie będą mogli kontynuować jazdę w kierunku Nowego Sącza lub Białki czy przejścia granicznego ze Słowacją w Jurgowie.

Umowę na opracowanie PoNT drogowcy z GDDKiA podpisali 16 października. Zadaniem tym zajmie się firma Multiconsult Polska, która zarobi za to zadanie ponad 2,9 mln zł. - Zadaniem wykonawcy jest zaproponowanie rozwiązań drogowych zapewniających możliwość ruchu we wszystkich kierunkach, z jednoczesnym dowiązaniem się do obecnie budowanego węzła - mówi Iwona Mikrut rzecznik prasowy krakowskiego oddziału GDDKiA. W praktyce chodzi więc o to, że węzeł Nowy Targ Południe, który ma być gotowy w 2023 roku jeszcze szybko przeprojektować i ostatecznie wybudować od razu w pełnym kształcie.

I tu pojawia się kolejny problem. Na przebudowę węzła nie ma już bowiem przestrzeni. W miejscu gdzie musiałby się znaleźć dodatkowy pas do skrętu, istnieje plac budowy centrum handlowego „Galeria Podhalańska”. Ten obiekt trzeba by więc częściowo wywłaszczyć specustawą. Nie wiadomo czy GDDKiA się na to zdecyduje, choć z drugiej strony budowa „Galerii Podhalańskiej” stanęła w miejscu i dziś nie posuwa się do przodu. Wszystko przez brak pieniędzy jej inwestorów.

Okazuje się jednak, że mieszkańcy Podhala a tym samym i Nowego Targu są za tym by GDDKiA rozbudowało węzeł nawet gdyby było to droższe rozwiązanie. W specjalnie założonej kilka dni temu przez „Krakowską” sondzie wypowiedziało się w tym temacie dotychczas kilkaset osób. Blisko 80 procent z nich jest za rozbudową węzła kosztem galerii (70,24 proc. głosujących jest stanowczo za tym a kolejne 9,28 proc. głosujących wybrało odpowiedź „raczej tak). Osoby, które nie chcą rozbudowy bo uważają, że to już za duży wydatek dla budżetu państwa stanowiły w naszym badaniu 8,7 proc. Blisko 12 proc. respondentów nie miało natomiast w tym temacie wyrobionego zdania.

- Moim zdaniem ten węzeł trzeba rozbudować bo tylko wówczas centrum miasta przestanie cierpieć z powodu korków – mówi Marek Krzan, mieszkaniec Nowego Targu. - Uważam, że trzeba to zrobić nawet kosztem kawałka placu przeznaczonego pod galerię. Tu cel publiczny jest ważniejszy. Przecież ta budowa i tak została porzucona a jej właściciel dostałby odszkodowanie. Myślę, że o taką decyzję powinni w GDDKiA walczyć też miejscy radni. Gdy budowano rondo przy Color Parku to potrafili wymóc na drogowcach specustawę. Dlaczego teraz miałoby być inaczej – pyta.