Nasza Loteria

"Gdy to się skończy, wróć do nas" apeluje do krakowian Kino Kijów i prosi o wsparcie

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
"Gdy to się skończ, wróć do nas" - to prośba, jaką kieruje Kino Kijów do swoich widzów
"Gdy to się skończ, wróć do nas" - to prośba, jaką kieruje Kino Kijów do swoich widzów Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
"Gdy to się skończy, wróć do nas" - taki banner można od dziś zobaczyć na fasadzie Kina Kijów. To prośba o to, by w czasie pandemii i zamkniętych kin widzowie pamiętali o Kijowie, a kiedy zostanie wznowiona działalność placówki, wrócili do niej.

FLESZ - Polacy czytają więcej?

od 16 lat

Od przeszło pół wieku Kino Kijów stanowi integralną część tkanki miejskiej Krakowa. To miejsce festiwali, wydarzeń kulturalnych i spotkań krakowian z najlepszymi obrazami kina polskiego i światowego. Dziś Kijów prosi: „Gdy to się skończy, wróć do nas”.

Plakat, który w piątkowy poranek zawisł na fasadzie Kina Kijów przypomina o znaczeniu kina dla życia kulturalnego miasta, ale także o roli widzów, zwłaszcza dziś, gdy kino sparaliżowane pandemią nie może pełnić swoich funkcji.

- Nasza akcja ma na celu pokazanie krakowianom, jak silną wolę przetrwania ma nasze kino za którym stoi blisko 60 lat tradycji. Wiele charakterystycznych punktów miasta w wyniku transformacji zniknęło z mapy, my mamy dużą determinację, żeby nie podzielić losu kin Wanda, Uciecha, które były kamieniami milowymi historii kinematografii w Krakowie. Byliśmy, jesteśmy i chcemy być z naszymi widzami – deklaruje Marzena Michna, kierownik Kina Kijów.

Pisaliśmy już o dramatycznej sytuacji polskich kina studyjnych, sposobach wsparcia organizowanych przez różne instytucje, ale i same kina. Również Kino Kijów można wesprzeć poprzez udział w akcjach pomocowych „Wspieramy kina polskie”, „PomagazZkinoTV” lub kupując na stronie Kijowa bilet, który można będzie wykorzystać po pandemii.

- Najbardziej boimy się tego, czy widzowie do nas szybko wrócą. Czy w chwili ogłoszenia końca pandemii i rozluźnienia rygorów ludzie przestaną się bać i zasiądą na widowni? Ich obecność to jest warunek wychodzenia z kryzysu przez teatry – mówił w niedawnej rozmowie z PAP Krzysztof Szuster prezes Związku Artystów Scen Polskich.

Podobnego scenariusza obawiają się również kina. Choć już dziś rozważają, jak odnaleźć się w nowej popandemicznej rzeczywistości, która zmieni zarówno nas samych, jak i kulturę.

Kiedy pójdziemy do kina i jak będzie wyglądał seans? Minister Gliński nie pozostawia złudzeń, kina funkcjonujące jako imprezy masowe zostaną otwarte dopiero w ostatniej fazie odmrażania gospodarki.

"Nie sądzę, że w kinach i teatrach będziemy siedzieć w odstępie kilku metrów od innych widzów. Raczej chcielibyśmy otworzyć te instytucje wtedy, kiedy będzie możliwe normalne korzystanie z nich" – powiedział kilka dni temu w radiowej Jedynce minister Gliński.

Gdy to się skończy, wróćmy do naszych kin studyjnych. Wróćmy do Kijowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska