Władze Wadowic zleciły zewnętrznej firmie opracowanie strategii rozwoju gminy na najbliższe sześć lat. Dokument, który miał być gotowy do połowy ubiegłego miesiąca, jednak do dziś nie powstał. - Byłem w magistracie i chciałem uzyskać chociaż dokument roboczy, żeby się z nim zapoznać i wnieść swoje uwagi. Odmówiono mi wydania jakichkolwiek dokumentów dotyczących strategii - mówi Henryk Odrozek, radny Wadowic. Dodaje, że to skandal, bo każdy mieszkaniec ma prawo zapoznać się na każdym etapie z materiałami dotyczącymi strategii rozwoju gminy.
Jak ustaliła "Gazeta Krakowska", opracowaniem dokumentu "Strategia rozwoju gminy Wadowice na lata 2014 - 2020" zajmowała się specjalistyczna firma Restrukturyzacja Edward E. Nowak z Krakowa. Edward Nowak to znany w latach osiemdziesiątych działacz Solidarności, poseł na Sejm, były wiceprezydent Krakowa, który opracował m.in. koncepcję tworzenia w Polsce Parków Przemysłowych. W Wadowicach mu jednak nie wyszło. Okazało się, że potrzebne jest podpisanie aneksu do umowy, zgodnie z którą czas opracowania strategii wydłużono do połowy listopada. Nie doszło także do zapowiadanych konsultacji w tej sprawie z mieszkańcami.
- Nie tylko nie można tej wersji dostać, ale nic nie było wiadomo, że taka strategia powstaje - mówi Kazimierz Zieliński, przedsiębiorca z Wadowic.
Radny Odrozek usłyszał w urzędzie miasta, że dokument jest "konsultowany z komisją konsultacyjną". Jak sprawdziliśmy, w komisji konsultacyjnej są urzędnicy magistratu, członkowie spółek zależnych od gminy, albo stowarzyszeń powiązanych z urzędem miasta. Jest burmistrz Ewa Filipiak, skarbnik gminy, są radni ale z obozu burmistrza oraz np. Stowarzyszenie im. Jana Pawła II, które reprezentuje doradca burmistrza miasta Marcin Płaszczyca. Przedsiębiorców jest zaledwie trzech i związany z magistratem Michał Siwiec Cielebon, właściciel prywatnego muzeum 12 Pułku Piechoty Ziemi Wadowickiej, który na prośbę miejskiej władzy często konsultuje w magistracie różne dokumenty dotyczące historii miasta.
Strategia musi być
- Strategia jest potrzebna, bo bez tego dokumentu nie można pozyskać środków unijnych. Pomagam w tworzeniu strategii, bo chcę, żeby Wadowice rozwijały się i miały jakieś perspektywy - mówi Siwiec Cielebon. Dodaje, że mieszkańcy mogli ocenić dotychczasowy rozwój miasta w ankietach przygotowanych przez firmę z Krakowa. Mówi, że sam zebrał ponad sto takich ankiet, ale ile ich było w sumie, nie wie.
- Dostałam ankietę właśnie od pana Cielebona, bo leży mi na sercu dobro miasta - mówi Jolanta Bielecka z Wadowic. Dodaje, że co się z ankietą dalej dzieje, nie wie. A chętnie poznałaby, co z tego wypełniania dokumentu wynikło.
Jak ustaliła ,,Gazeta Krakowska", ankiet wpłynęło do magistratu około 200. Były w niej m.in. pytania o dostępność transportu publicznego, o miejsca w żłobkach i przedszkolach czy dostępność miejsc pracy w sektorze prywatnym.
- Może ocena źle wypadła i teraz nie chcą ujawnić dokumentów - mówi Józef Brynkus z Wadowic, który chciał uczestniczyć w konsultacjach, bo ankietę wypełnił.
Zapytaliśmy o strategię w urzędzie miasta. Dokumentów nie dostaliśmy, tylko odpowiedź Stanisława Kotarby, konsultanta i rzecznika miasta.
- Przyjęciem nowej strategii gminy Wadowice na lata 2015+ będzie zajmowała się nowa rada miejska wyłoniona w wyborach 16 listopada 2014 roku - napisał Kotarba.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!