- Słyszałem, że jest już w Polsce – odpowiada szkoleniowiec Wisły Dariusz Wdowczyk.
Haitańczyk zrobił sobie samowolnie przedłużone wakacje po występie na Copa America. Jego reprezentacja zakończyła udział w turnieju 13 czerwca. Przez kolejny miesiąc skrzydłowy Wisły nie pojawiał się w klubie. We wtorek również nie było go w ośrodku w Myślenicach.
- Z tego, co się orientuję, we wtorek miał przejść rutynowe badania kardiologiczne. Takie, jak wszyscy zawodnicy przed przystąpieniem do treningów. Jeżeli przejdzie je pozytywnie, będzie trenował indywidualnie, a nie z pierwszym zespołem - mówi Dariusz Wdowczyk.
Trener Wisły nie pierwszy raz daje do zrozumienia, że Guerrier musi liczyć się z konsekwencjami swojego nieodpowiedzialnego postępowania. Szkoleniowiec przypomniał, że Richard Guzmics, który zagrał więcej meczów na Euro 2016, niż Guerrier na Copa America i później zakończył udział w mistrzostwach, wrócił już do treningów. We wtorek normalnie brał udział w zajęciach z całym zespołem.
Haitańczyk już wcześniej podpadł działaczom i trenerom Wisły. W marcu, po dłuższym pobycie w szpitalu, zdecydował się na wyjazd na zgrupowanie kadry, choć nie był w pełni przygotowany do obciążeń meczowych.
- Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie – podsumował całą sytuację trener Wdowczyk. – Myślę, że Donald nie za bardzo przejmuje się tym, co się dzieje w klubie. To świadczy o poziomie jego zaangażowania w Wisłę. Tacy ludzie nie chcą poświęcić się dla kolegów, są typowymi indywidualistami. Konsekwencją tego będzie fakt, że będzie trenował indywidualnie, a nie z zespołem.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków