Stało się to po tym, jak grupa 20 mieszkańców wniosła do komisarza skargę. Najpierw ją oddalił, a po odwołaniu rozpatrzył sprawę ponownie i dopatrzył się w uchwale nieprawidłowości. Chodziło o to, że nie uwzględniono faktu, iż Chełm jest sołectwem, a został potraktowany jako miasto. Komisarz dał gminie czas do 18 maja na to, aby w sposób zgodny z prawem dokonała podziału na okręgi.
I choć gmina się od postanowienia komisarza odwołała, to na wniosek burmistrza, zwołano sesję i w wyznaczonym terminie przyjęto nową uchwałę.
W uchwale z marca gmina była podzielona na cztery okręgi, w tym miasto na dwa, przy czym w okręgu nr 2, obok większości ulic, znajdowały się Chełm, jako jedna z ulic, oraz sołectwo Osieczany. Na miasto przypadało dziesięć mandatów, a na tereny wiejskie - jedenaście. Wedle nowej uchwały cała gmina dzieli się na trzy okręgi, przy czym miasto stanowi jeden z ośmioma mandatami. Okręg drugi (Bęczarka, Bysina, Głogoczów, Jasienica i Jawornik) ma ich pięć, a trzeci (Borzęta, Bulina, Chełm, Droginia, Krzyszkowice, Łęki, Osieczany, Polanka, Poręba, Trzemeśnia, Zasań, Zawada) - osiem.
To podział dotychczas niestosowany. Pomijając rok 2014, kiedy obowiązywały jednomandatowe okręgi wyborcze i gmina była podzielona na 21 JOW-ów (z których 9 przypadało na Myślenice z Chełmem), we wcześniejszych wyborach stosowano podział na cztery okręgi. Był on jednak inny niż ten zaproponowany w marcu br., bo Krzyszkowice znajdowały się w trzecim, a nie czwartym okręgu; były też podobieństwa, gdyż Chełm był wtedy traktowany jako część miasta. Tamten podział dawał miastu w sumie dziesięć mandatów, a wioskom jedenaście.
Na sesji, podczas której zatwierdzano nowy podział atmosfera była gorąca. Burmistrz Maciej Ostrowski argumentował, że Chełm od lat 70-tych jest ulicą Myślenic. Jednocześnie jest też sołectwem, choć nietypowym, bo funkcjonującym w granicach administracyjnych miasta. - Ta Rada Miejska i ten burmistrz tego nie wymyślili. Jest to tradycja i zwyczaj, który trwał od ponad czterdziestu lat - mówił Maciej Ostrowski dodając, że po odebraniu Chełmu miastu spada liczba mieszkańców, a więc i norma przedstawicielska. - Przez skargę, która wpłynęła miasto traci mandaty, traci przedstawicieli w Radzie Miejskiej - mówił burmistrz.
Radni opozycji odpierali tę argumentację. - Rada i burmistrz mają w pierwszej kolejności postępować zgodnie z obowiązującym prawem, a nie z tradycją - mówił Mateusz Suder, a Robert Pitala pytał, czy skoro Chełm jest ulicą, to od teraz wszystkie ulice w mieście będą miały sołtysów. Nie zgodzili się także ze stwierdzeniem, że miasto na zmianach traci. - Nikt nie traci. Rada Miejska reprezentuje miasto i gminę. Mandatów jest nadal 21 - mówił Mateusz Suder.
Za projektem tej uchwały głosowało tylko siedmioro radnych, pozostałych trzynaścioro (jeden był nieobecny) wstrzymało się od głosu.
Na nowo wyznaczono także obwody głosowania. Tu wielkich zmian nie ma, poza jedną. Chełm jest zbyt mały, aby utworzyć samodzielny obwód, dlatego przyłączono go od obwodu głosującego w szkole w Osieczanach.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
