Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Nowe Brzesko. Jedno dzikie wysypisko zlikwidowali, ale pojawiają się kolejne

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Dzikie wysypiska śmieci są problemem w Nowym Brzesku, ale w wielu innych gminach również
Dzikie wysypiska śmieci są problemem w Nowym Brzesku, ale w wielu innych gminach również Aleksander Gąciarz
Nowe Brzesko. Przewodniczący Rady Miejskiej Jan Polak mówi wprost: - W gminie jest bardzo brudno. I proponuje zorganizowanie akcji sprzątania na wzór tej prowadzonej w sąsiednich Koszycach.

Trzy kontenery wywiezionych odpadów. Opłata poniesiona z tego tytułu - około dwa tysiące złotych. Tyle kosztowało uprzątnięcie dzikiego wysypiska śmieci, które pojawiło się zimą na nadwiślańskich terenach w Nowym Brzesku. Trzeba przyznać, że samorząd zareagował szybko. Po interwencjach mieszkańców (również w naszej redakcji) śmieci zniknęły.

Niestety nie znikł problem, o czym najlepiej świadczy przebieg wtorkowej sesji Rady Miejskiej. Kwestie dotyczące porządku oraz gospodarki odpadami pojawiały się kilka razy. - W gminie jest bardzo brudno. To jest wstyd, to jest niedopuszczalne - przewodniczący Rady Miejskiej Jan Polak nie owijał w bawełnę, podając przykłady choćby zaśmieconego sąsiedztwa dróg. Nie tylko gminnych.

- Oczywiście łatwo jest domagać się, żeby ktoś zrobił porządek za nas, ale ja uważam, że my sami odpowiadamy za nasze otoczenie - mówił i zaproponował zorganizowanie akcji sprzątania na wzór tego, jakie od lat odbywa się na wiosnę w sąsiedniej gminie Koszyce.

Byłoby co zbierać i w gminie Nowe Brzesko, ale uczniowie czy nawet dorośli wyposażeni w worki nie załatwią wszystkiego. Sołtyska Grębocina Władysława Gas mówi, że na nieużytkowanej łące w jej miejscowości ktoś wyrzucił ostatnio cała stertę opon od samochodów ciężarowych. - Była tam jeszcze pralka, ale ktoś ja zawiózł na złom. Opony jednak zostały - mówi.

Kierująca Wydziałem Komunalnym UG w Nowym Brzesku Joanna Dziwiszewska informowała, że właściciel terenu jest znany, ale raczej nie ma nic wspólnego z porzuconymi oponami. Gdyby te jeszcze pochodziły od samochodów osobowych, można by je dostarczyć do mobilnego punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, ale z oponami od ciągników i ciężarówek jest większy kłopot. Są traktowane jak odpady z działalności gospodarczej i nie podlegają zbiórkom prowadzonym przez gminy. Każdy właściciel powinien na własną rękę znaleźć firmę, uprawnioną do ich utylizacji. Ten, który podrzucił opony w Grębocinie, najwyraźniej oszczędził sobie tego trudu i związanych z tym wydatków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Gmina Nowe Brzesko. Jedno dzikie wysypisko zlikwidowali, ale pojawiają się kolejne - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska