Gminy przez koronawirusa straciły miliony. Chcą Uzdrowiskowej Tarczy Antykryzysowej

FLESZ - Epidemia nie gaśnie. Covid atakuje serce

Jak podkreślają przedstawiciele Zarządu Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP ekonomiczno-gospodarcze i społeczne skutki epidemii Covid-19 są dla gmin uzdrowiskowych wyjątkowo katastrofalne. Gminy te w ciągu czterech miesięcy: marzec, kwiecień, maj, czerwiec prawie całkowicie zostały pozbawione dochodów z opłaty uzdrowiskowej.

- Straciliśmy około 1,5 miliona złotych i niemożliwe jest odzyskanie tej kwoty w kolejnych miesiącach - przyznaje Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdroju.

Pieniądz pozyskane z opłaty uzdrowiskowej gminy przeznaczają na realizację kosztownych zadań uzdrowiskowych, w tym wielu inwestycji. To też środki na bieżące utrzymanie parków, promenad, oświetlenie atrakcji turystycznych itp. działań.

- Kwiecień i maj to były miesiące, gdzie przez obostrzenia związane z pandemią koronawirusa nie odnotowaliśmy żadnego wpływu z opłaty uzdrowiskowej – potwierdza Jan Golba, burmistrz Muszyny, a jednocześnie prezes Zarządu SGU RP. - W czerwcu były pierwsze wpływy. Zaledwie 2 tysiące złotych, gdzie dla porównania w roku ubiegłym w tym miesiącu było to 120 tysięcy złotych.

Mimo zniesienia obostrzeń i ponownego otwarcia turystyki sytuacja nie napawa optymizmem burmistrzów sądeckich uzdrowisk. Z przeprowadzonych badań wynika, że aż 70 proc. turystów w lecie wybiera wypoczynek na morzem, a nie w górach.

- Co prawda obserwujemy bardzo wielu turystów jedno-dwudniowych. Zwłaszcza w weekendy. Parkingi są pełne samochodów - mówi Daniel Lisak, kierownik Krynickiej Organizacji Turystycznej. - Jednak duże hotele i pensjonaty nie mają wielu rezerwacji kilkudniowych. Inaczej niż było to w poprzednich latach.

Również w Muszynie, zwłaszcza w Ogrodach Sensorycznych oraz Ogrodach Biblijnych w weekend można obserwować tłumy turystów.

- W tygodniu jest cisza. Jeśli miałbym porównać, to tegoroczne wakacje pod względem turystów wyglądają tak samo, jak tak zwane miesiące martwe - dodaje Jan Golba.

W podobnej sytuacji jest wiele polskich uzdrowisk, których burmistrzowie przypominają, że już na początku roku, ze względu na zmianę wielu przepisów ich dochody spadły o około 20 procent. Mimo to nie zaprzestały realizacji zadań nałożonych na nie ustawą uzdrowiskową.

- Przykładamy też dużą wagę do zapewnienia bezpieczeństwa przebywającym w uzdrowiskach turystom i kuracjuszom. Przeprowadzane są systematyczne dezynfekcje miejsc ogólnodostępnych, prowadzone są kampanie informacyjne - wylicza burmistrz Muszyny. - Jednak nasza sytuacja finansowa z dnia na dzień coraz trudniejsza.

Dlatego też Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP zdecydowało się wystąpić do rządu w sprawie utworzenia dla gmin uzdrowiskowych dedykowanego programu wsparcia tzw. Uzdrowiskowej Tarczy Antykryzysowej. Proponują, by środki na rekompensatę strat z tytułu opłaty uzdrowiskowej wydzielić w ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych. Przy okazji wnioskuje o przeznaczenie puli pieniędzy na inwestycje w nowe produkty turystyczne i uzdrowiskowe, a także inwestycje ekologiczne, komunalne i związane z rozwiązaniem problemów komunikacyjnych ze środków, które Polska otrzyma z Unii Europejskiej w ramach nowej perspektywy.