https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Górale martwią się ewentualną zmianą w fotelu ministra rolnictwa. Nowy też da im dopłaty do owiec?

Tomasz Mateusiak
Łukasz Bobek
Podhalańscy rolnicy mają w ostatnich dniach prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Po tym jak w nocy z czwartku na piątek sejm odrzucił projekt ustawy zakazującej transportu konnego na trasie do Morskiego Oka, hodowcy tych zwierząt, w naszym regionie odetchnęli z ulgą. Chwilę później martwić zaczęli się jednak górale... hodujący owce. Wszystko dlatego, że po sławetnym głosowaniu "polecieć ma głowa" ministra rolnictwa Jana Ardanowskiego. Ten sprzeciwił się Jarosławowi Kaczyńskiemu i zagłosował wbrew jego zaleceniom. Dla górali to kłopot bo minister kilka dni temu obiecał im pomoc finansową i nie wiadomo czy jego ewentualny następca złoży takie same deklaracje.

FLESZ - Nauczyciele mogą przenosić wirusa?

Hodowcy owiec z Podhala mocno ucierpieli przez koronawirusa. Ktoś może zapytać jak zaraza atakująca ludzi mogła zaszkodzić owcom? Okazuje się, że wcale nie zaszkodziła a gazdowie (góralscy rolnicy) cierpią dziś na... kłopot bogactwa czyli zbyt dużą liczbę baranów i owiec w swoich stadach.

Na Podhalu nowe, młode owce kocą się zimą. W okolicach Wielkanocy jagnięta te są już na tyle duże, że można sprzedać je na mięso. Od lat głównym odbiorcą podhalańskiej jagnięciny są Włosi. Ci tradycyjnie jedzą bowiem jagnięta podczas Wielkanocy. Odbywający się od lat 80 coroczny kontyngent młodych jagniąt na Półwysep Apeniński pozwala góralom z Podhala nie tylko zarobić, ale i utrzymać stałą liczbą owiec w swoim stadzie. Problem w tym, że w tym roku przez zamknięte granice eksport jagniąt się nie udał. Co gorsze w naszym kraju nie ma zbyt dużego popytu na jagnięcinę więc góralom niewiele zwierząt udało się sprzedać do rodzimych rzeźni. Suma summarum jagniątka więc dorosły i powiększyły dotychczasowe stada gazdów.

Koronowirus. Epidemia torpeduje sprzedaż jagniąt do Włoch

Właśnie to stanowi dla górali dziś problem. Więcej owiec oznacza konieczność powiększenia owczarni (tak by pomieściły zima wszystkie osobniki w stadzie), kupienia większej ilości paszy na zimę a latem opłacenia większej ilości pasterzy zajmujących się owcami. To wszystko kosztuje.

Dlatego od wielu tygodni Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu apelował do ministra rolnictwa o zapomogi dla gazdów. Ostatecznie na początku września ustalono, że te faktycznie się pojawią.

– Każdy z hodowców, który w marcu miał w gospodarstwie od 10 do 20 sztuk rocznych samic, otrzyma po 1800 zł jednorazowej pomocy - tłumaczył kilka dni temu mediom Jan Jańczy, prezes związku. - Dotacja z ministerstwa ma rosnąć wraz z wielkością stada. I tak owczarze, którzy mają od 21 do 30 owiec, mogą liczyć na 2,8 tys., a ci hodujący od 31-50 – 4,4 tys. zł. Każdy rolnik który ma 50 owiec i więcej dostanie 5,5 tysiąca złotych. Wnioski o te środki można składać przez internet.

W piątek rano wielu górali wpadło jednak w popłoch. Po tym jak w sejmie przegłosowano zmiany w prawie o ochronie zwierząt nazwane "Piątką Kaczyńskiego" oficjalnie mówi się, że minister Ardanowski odejdzie ze stanowiska. On sam bowiem firmowanych przez prezesa Kaczyńskiego zmian w prawie bowiem nie poparł i zagłosował przeciw. Ma za to zostać nie tylko odwołany ze
stanowiska ale i wyrzucony z partii.

Sejm nie uderzył w górali. Konie w Morskim Oku mogą pracować dalej

- I teraz nie wiemy czy te pieniądze nam już obiecane faktycznie do nas dotrą - mówi Kazimierz Sala, hodowca owiec z Harbakuza na Podhalu. - Jak przyjdzie nowy minister to może zablokować te wypłaty i skierować pieniądze gdzieś indziej. Albo znów zacznie z naszym związkiem rozmowy bo będzie miał inny pomysł na pomoc owczarstwu. A tu przecież chodzi o czas. My tych pieniędzy potrzebujemy tu i teraz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rolnictwo

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
21 września, 10:43, Rhw:

ZWIERZĘTA I CI KTÓRZY IM CHCĄ DAĆ EKSTRA PRAWA DO LASU !

A PAN KACZYŃSKI ZDZIWI SIĘ JAK GRYZONIE SKOPIĄ MU WYNIK WYBORCZY ! JAK PRAWICA SIĘ ROZLECI NIECH NIE LICZY ŻE NA NIĄ LUDZIE TACY JAK JA BĘDĄ GŁOSOWALI !

W ŻYCIU NIE ZAGŁOSUJE ANI NA KACZYŃSKICH, ZIOBRÓW CZY GOWINÓW ! Tak jak po tym jak Tusk nie dotrzymał słowa o podatku liniowym i likwidacji dodatcji dla partii też już na Tusków nie zagłosuję!!!

i co.. każesz mi głosować na pryszczatego licealiste z konfy co uważa że meczenie zwierząt jest ok ?

R
Rhw

ZWIERZĘTA I CI KTÓRZY IM CHCĄ DAĆ EKSTRA PRAWA DO LASU !

A PAN KACZYŃSKI ZDZIWI SIĘ JAK GRYZONIE SKOPIĄ MU WYNIK WYBORCZY ! JAK PRAWICA SIĘ ROZLECI NIECH NIE LICZY ŻE NA NIĄ LUDZIE TACY JAK JA BĘDĄ GŁOSOWALI !

W ŻYCIU NIE ZAGŁOSUJE ANI NA KACZYŃSKICH, ZIOBRÓW CZY GOWINÓW ! Tak jak po tym jak Tusk nie dotrzymał słowa o podatku liniowym i likwidacji dodatcji dla partii też już na Tusków nie zagłosuję!!!

T
Tępy Wsion

No chyba da, eee... pewno, że da, no musi, no bo jak.

Toć, rząd ma, bo rząd wytwarza pieniążki (zabierając tym co pracują) a że jednak - wbrew mniemaniu niektórych - podobno nadal są jeszcze tacy co pracują to rząd ma i będzie miał, no to i chyba da.

Pewno da swojakom i na pasożytów ale gdyby coś jeszcze zostało, to i rolnikom też da.

Tak, gdyby coś jeszcze zostało...

G
Gość

j.,.,ć górali. najwieksi wałkarze w polsce po rolnikach . nie płącą podatkó , wszystko na czarno

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska