Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronowirus. Epidemia torpeduje sprzedaż jagniąt do Włoch

red.
Podhalańscy rolnicy mogą dopisać sobie kolejny punkt na i tak już długiej liście zmartwień… Na dobrą sprawę nikt z nich nie wie czy w tym roku uda się sprzedać do Włoch choćby jedno jagnię. Młode owce od prawie 30 lat były z Podhala wywożone wczesną wiosną na Półwysep Apeniński gdzie trafiały na wielkanocne stoły. - Dziś nie wiemy jednak czy w płonących od epidemii Włoszech ktokolwiek myśli o imporcie – mówią eksperci.

Od końca lat 80- tych okres na 2-3 tygodnie przed świętami wielkanocnymi to dla hodowców owiec z Podhala czas gdy mogli dodatkowo wesprzeć domowe budżety. W tym czasie sprzedają oni na włoski rynek swoje najmniejsze owieczki – jagnięta, które przyszły na świat w zimie. Były lata, że do Italii z Podhala wysyłano nawet 30 tysięcy owiec. W ostatnich latach eksport nie przekraczał jednak 5-15 tysięcy. W tym roku wielu górali liczyło jednak, że łączna liczba sprzedanych jagniątek będzie bliższa tej górnej granicy.

- Wszystko dlatego, że Włosi najbardziej lubią młode jagniątka takie do 10 do 14 kg czyli takie w sam raz dla jednej rodziny. Takie jagnię kosztuje 7-8 złotych za kilo. Za owieczki ok. 20 kg wag Włosi płaca już 5 zł a za jeszcze większe nawet 4. – mówi Władysław Mąka, góralski rolnik z Frydmana. - Logiczne, że im później są święta tym trudniej o takie jagnięta bo dłużej trzymane od urodzenia po prostu za bardzo urosną. Tym razem święta są jednak stosunkowo szybko więc tych najdroższych małych owiec sprzedalibyśmy najwięcej.

Wielu górali zaplanowało już, że dzięki sprzedaży zwierząt na rzeź zarobią pieniądze na pasze dla pozostałej części stada czy przedsezonowe remonty owczarni. Później jednak przyszła zaraza koronawirusa SARS-CoV-2, która objęła najpierw Włochy (to dalej jeden z najbardziej zainfekowanych krajów na świecie) a obecnie i Polskę.

- Chcemy zorganizować skup, ale nie wiemy czy nam się to uda – mówią przedstawiciele nowotarskiej firmy Ficpol, która jest obecnie jedynym pośrednikiem pomiędzy góralami a Włochami. - Sytuacja jest dynamiczna zarówno w naszym kraju jak i w Italii. - Chętni do sprzedaży mogą się do nas zgłaszać i zobaczymy co uda się załatwić. Sytuacja jest trudna, ale może jeszcze nie dramatyczna.

Te słowa są otuchą dla wielu góralskich rodzin, ale niepewność zostaje.

Problem w tym, że jeśli Włosi nie kupią jagniąt górale nie tylko nie zarobią, ale i będą musieli… sporo wydać. Dodatkowe 15 tysięcy owiec, które zostanie na naszych pastwiskach musi przecież gdzieś się pomieścić kolejnej zimy więc trzeba będzie przebudować dla nich owczarnie. Wielu rolników będzie musiało też zaopatrzyć się na zimę w dodatkowe zapasy siana i sianokiszonki a to kosztuje.

- Polski rynek mięsa nie będzie w stanie „wchłonąć” takiej ilości mięsa bo w naszym kraju jagnięcina to produkt niszowy. Ubojnie by utrzymać jej zapasy kupują zaledwie po kilkanaście sztuk żywca tygodniowo. Co więcej w polskich marketach dużo łatwiej znaleźć jagnięcinę importowaną z Nowej Zelandii czy Australii niż tą wyhodowaną pod Tatrami - mówi Jan Jańczy, prezes Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu

Tymczasem Jagnięcina podhalańska jest od 2012 r. wpisana na listę produktów regionalnych chronionych w całej Unii Europejskiej. Do produkcji jagnięciny podhalańskiej wykorzystuje się jagnięta rasy polska owca górska oraz cakiel - pierwotnej rasy owcy górskiej. Jagnięta tych ras są chowane przy matkach, a tradycyjny sposób hodowli jest niezmieniony od wieków. Owce tych ras wypasane są od końca kwietnia do początku października, na halach położonych w rejonie pięciu Parków Narodowych: Gorczańskiego, Tatrzańskiego, Pienińskiego, Babiogórskiego i Magurskiego oraz Parków Krajobrazowych i obszarów cennych przyrodniczo objętych programem "Natura 2000". Wpływ na smak jagnięciny podhalańskiej ma specyficzna roślinność występująca na obszarze wypasu owiec. 

FLESZ - Koronawirus. Nie panikuj. Nie kupuj wszystkiego jak leci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska