FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Chiński wirus również mocno uderzył w hodowców. Po pierwsze w tym roku całkowicie zamknięty został rynek włoski. To właśnie do Włoch co roku górale sprzedawali przed Wielkanocą kilka tysięcy (momentami nawet kilkadziesiąt tysięcy) jagniąt. Do tego w ubiegłym roku doszło sprzedaż na rynek słowacki, jak również na Polski.
- W tym roku z powodu pandemii nie sprzedało się z Podhala ani jedno jagnię. Sytuacja jest tragiczna. Tym bardziej, że nie da się ich sprzedać nawet na rynku krajowym. Nie działają bowiem restauracje, pensjonaty, hotele – mówi Janczy.
I dodaje, że nie ma co liczyć na to, by większa ilość owiec poszła przez to na wypas – do baców. - Mamy baców ograniczoną ilość, nowych nie przybywa, brakuje juhasów. Do tego bacowie na halę wezmą swoje owce, których również mają więcej – wylicza Janczy.
Przedwojenny wypas owiec w Tatrach [ZDJĘCIA ARCHIWALNE]
Problematyczne może okazać się także lato. Od maja, gdy zacznie się sezon na oscypki, bacowie nie będą mieli tak dużego zbytu na te sery jak w latach uprzednich. - Bo nie ma turystów w górach, nie działają restauracje, hotele i pensjonaty. Nie ma po prost odbiorców – zaznacza Janczy.
Dlatego Związek chce, by ministerstwo rolnictwa przeprowadziło interwencyjny skup jagniąt. O sprawie poinformowany został marszałek województwa małopolskiego, który zapowiedział, że będzie rozmawiał o tym z premierem Mateuszem Morawieckim. Niezależnie od tego Związek napisał do ministra rolnictwa Jana Ardanowskiego. - Chcemy, by rząd przeprowadził interwencyjny skup jagniąt. Hodowcy są gotowi zaczekać na wypłaty 3-4 miesięcy, ale by doszło do skupu i zamrożenia tych tuszy – mówi Jan Janczy.
Na razie nie ma odzewu ze strony rządu na apel górali.
Wspieramy Lokalny Biznes!
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
- Tego Krakowa już nie ma. Zobacz prawdziwe skarby [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
