Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góralskie ekoWaty. Energia eko podbije Podhale?

Tomasz Mateusiak
Farma solarowa W Wierzchosławicach. Podobne będą w górach?
Farma solarowa W Wierzchosławicach. Podobne będą w górach? fot. archiwum
Czy Podhale za kilka lat równie mocno co z turystyki będzie słynąć z wytwarzania ekologicznej energii? - Są takie plany - przyznaje Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu, który zdradza "Krakowskiej", że przed kilkoma tygodniami zgłosiły się do niego osoby, które chcą wybudować w stolicy Podhala farmy słoneczne.

Instalacje zamieniające promienie słoneczne w prąd prawdopodobnie staną też w sąsiedniej Rabie Wyżnej. Gorzej idzie natomiast pozyskiwanie energii z wody. Górale z Jurgowa od kilku lat próbują odbudować u siebie przedwojenną elektrownię wodną. Jak na razie skutecznie uniemożliwiają im to urzędnicy.

- Zgłosiło się do mnie dwoje inwestorów, którzy są chętni stworzyć w mieście farmy słoneczne - mówi Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu. - Obiekty takie za pomocą instalacji solarowych zbierają energię ze słońca i zamieniają ją w prąd. To takie ekologiczne elektrownie.

Pierwszy inwestor chce postawić solary na własnej działce w okolicach Kowańca (oczekuje od burmistrza zmian w miejscowym planie zagospodarowania).

Kolejny wymarzył sobie, że na "uprawę prądu" wynajmie od magistratu rekultywowane kilka lat temu byłe wysypisko śmieci przy zakopiance.

- Jeśli będzie to możliwe, to pomożemy obu panom - mówi burmistrz. - Chcemy wspierać takie pomysły, bo tworzą one nowe miejsca pracy, i dają dodatkowe wpływy do budżetu miasta.

- Z pytaniem czy nie mamy terenów pod ewentualną farmę słoneczną zgłoszono się także do mnie - mówi Andrzej Dziwisz, wójt gminy Raba Wyżna. - Odpowiedziałem, że gmina takich terenów nie posiada. Mają je jednak prywatne osoby. Skutkiem tego wkrótce inwestorzy spotkają się z naszymi mieszkańcami i przedstawią im swoje plany.

Dlaczego firmy energetyczne zainteresowały się właśnie Podhalem?

- Bo tu produkcja prądu się bardziej opłaca - mówi Zbigniew Radoń, wicewójt leżącej pod Tarnowem gminy Wierzchosławice. To tam rok temu wybudowano największą w Polsce farmę fotowoltaiczną (to oficjalna nazwa).

- Budowa takich instalacji na południowych zboczach jest bardziej dochodowa niż stawianie solarów na płaskim terenie. A gdzie szukać stoków jak nie w górach?

Słowa wójta potwierdzają liczby. Wierzchosławickie instalacje solarowe zajmują dwa hektary powierzchni i co roku produkują prąd o wartości 750 tys. zł. Naukowcy udowodnili, że na stoku o kącie nachylenia już kilkunastu stopni efektywność energetyczna rośnie nawet o 60 procent. Teoretycznie, zbudowana na 2 ha farma w Nowym Targu zarabiałaby więc 1,2 mln zł rocznie.

Słońce to jednak nie jedyny żywioł, który na Podhalu z powodzeniem mógłby dawać ludziom megawaty prądu. Może to robić także woda i co więcej przed wojną pod Tatrami działały już elektrownie w Poroninie, Białym Dunajcu czy Jurgowie.

- Ta ostatnia działa od 1937 roku do przełomu lat 60. i 70. - mówi Józef Górka, mieszkaniec Jurgowa. - Prąd z niej miała cała wioska. Był on tańszy jak ten państwowy. Później jednak turbiny uległy spaleniu. Od sześciu lat myślimy jednak o odbudowie elektrowni na miejscowym potoku Przykopa. Niestety, nie jest to łatwe.

Jak dodaje pan Józef zarządzający ciekami wodnymi, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nieelastycznie podchodzi bowiem do osób, które chcą spiętrzać wodę w celu produkcji prądu. Pomimo faktu, że jurgowianie opracowali dokumentację na nowy generator, nie dostali pozwolenia na ujęcie wody wyżej jego umieszczenia. Bez tego mogli by co najwyżej wyprodukować prąd dla kilku domów. Gdyby chwycili wodę wyżej, mogliby go wyprodukować dla kilku wiosek.

- Niestety, zgody nie było - wzrusza ręce Górka. - To co udało się przed wojną, teraz jest nierealne. To dziwne, bo przecież jesteśmy w Unii Europejskiej i by dostosować się do jej zasad Polska musi wytwarzać coraz więcej ekologicznie czystego prądu ze źródeł odnawialnych.

Górale jednak nie odkładają pomysłu na półkę. Jeśli zmienią się przepisy, Jurgów wróci do pomysłu budowy małej wodnej elektrowni.

Ksiądz czuje się zaszczuty. Hit disco polo na lekcji religii [WIDEO]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska