Boni, bo tak o Rafale Boniśniaku mówią przyjaciele, przyzwyczaił nas już do tego, że lubi działać z rozmachem. Jeśli coś przygotowuje, to bez chodzenia na skróty, nawet w drobiazgach.
Spektakl z gorlickim akcentem
Pod koniec minionego tygodnia w Jarocinie odbył się spektakl Siedem Aniołów - DOMność ze skomponowaną przez niego muzyką.
Ogromne przedsięwzięcie - scena, 120 aktorów, teatr ognia, rok przygotowań...
- To niezwykły spektakl traktujący o rodzinie i konfliktach w niej występujących - opowiada muzyk. - Stojąc na pustym po wszystkim placu, w nocnej mgle czułem, jak niezwykłym darem jest miłość i zrozumienie w rodzinie. Darem, który wielu ludzi marnotrawi i nie docenia. Mam nadzieję, że ten spektakl i muzyka odmieni wielu ludzi na lepsze, a ich relacje z drugim człowiekiem w rodzinie staną się lepsze - dodaje cicho.
Choć znał każdą nutę, która wybrzmiewała ze sceny, wzruszenie publiczności, która z każdą chwilą stawała się częścią tego, co działo się na scenie, udzieliło się również jemu. - Ocierałem ukradkiem łzy, które cisnęły się do oczu - mówi szczerze.
Reżyserką spektaklu była Mary Sadowska, ale tak naprawdę duszą przedsięwzięcia, tą logistyczną, le i duchową jest ojciec Cordian OFM.
W pracy kompozytora nigdy na skróty
Współpraca Rafała z zakonnikiem zaczęła się w… Sękowej.
- Ktoś powiedział mi, że przyjechał jeden taki franciszkanin, wizjoner zakręcony na punkcie teatru i wszelkich działań artystycznych związanych z tym tematem. Głosił rekolekcje - opowiada.
Spotkali się i już wtedy wiedzieli, że nadają na podobnych falach.
- Później była długa korespondencja i wreszcie pierwszy spektakl Laudato Si, do którego napisałem muzykę. To było najtrudniejsze wyzwanie muzyczne, z którym przyszło mi się zmierzyć - opowiada.
Na podstawie szkiców i pomysłów powstała muzyka do spektaklu opartego na encyklice Ojca św. Franciszka - Laudato Si, poświęconego ziemi i naszej roli na świecie.
- Spektakl grany podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie okazał się niezwykłym sukcesem. Wydana w tym roku płyta z muzyką również została bardzo ciepło przyjęta - dodaje.
Kto wie, co jeszcze urodzi się ze współpracy Boniego z artystyczną duszą zakonnika.
Zobacz też:
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 9
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska