Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Już wywożą tony kwasu siarkowego z rafinerii. A to tylko część chemikaliów, które wciąż się tam znajdują

Lech Klimek
Lech Klimek
Firma z Oświęcimia gwarantuje, że kwas zostanie wywieziony z Gorlic w sposób całkowicie bezpieczny, zarówno dla ludzi i środowiska
Firma z Oświęcimia gwarantuje, że kwas zostanie wywieziony z Gorlic w sposób całkowicie bezpieczny, zarówno dla ludzi i środowiska archiwum
W rafinerii ruszyły wyczekiwane porządki. Firma z Oświęcimia, która wygrała ogłoszony przez miasto przetarg, zaczęła wywozić kwas siarkowy, zgromadzony nielegalnie w silosach Glimaru. To pierwszy krok, niestety kosztowny, bo miasto razem z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska wydało na ten cel 412 tysięcy złotych. Tyle kosztuje wywiezienie i zutylizowanie 330 ton chemikaliów. To nie rozwiązuje problemu Gorlic, bo w rafinerii wciąż pozostaje 1600 ton szkodliwych substancji.

Specjalistyczna firma wybrana w ogłoszonym przez miasto przetargu zaczęła opróżniać silosy, w których na terenie rafinerii zgromadzono kwas siarkowy.

Nie mieliśmy wyjścia - mówi Rafał Kukla, burmistrz Gorlic. - Firma Multibest z Gliwic, którą wzywaliśmy do przeprowadzenia tych prac, nie podjęła żadnych działań. Czas naglił, więc wykonanie zastępcze stało się koniecznością - dodaje.

Do przetargu przystąpiły trzy firmy i wybrano ofertę, którą złożyła Miejsko-Przemysłowa Oczyszczalnia Ścieków z Oświęcimia. Cena, którą trzeba było zapłacić, to 412 tysięcy złotych brutto.

Władze miasta uzyskały na te prace bezzwrotną pomoc finansową z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

- Dzięki temu nie musieliśmy wykładać całej kwoty bezpośrednio z budżetu miasta - informuje burmistrz. - Fundusz przyznał miastu 383 tysiące dotacji, ale resztę, czyli podatek VAT od wywózki i utylizacji i tak zostanie pokryty z kasy gminy miejskiej - dopowiada.

Pierwsze transporty z Gorlic ruszyły w ostatni czwartek. Na terenie rafinerii przy silosach zainstalowano specjalistyczne urządzenia, dzięki którym w bezpieczny sposób kwas jest przepompowywany do cystern.

- Nasza firma posiada wszelkie potrzebne certyfikaty - mówi Anna Janeczko, kierownik do spraw technologii i produkcji oświęcimskiej oczyszczalni. - Tak naprawdę to nie chciałabym za wiele opowiadać o tym, jak będzie przebiegał cały proces. Mogę jednak zapewnić, że jest w pełni bezpieczny zarówno dla ludzi, jak i środowiska - dopowiada.

Zgodnie z podjętym zobowiązaniem, firma z Oświęcimia ma na wykonanie prac 60 dni. Tempo całego procesu uzależnione będzie od szybkości utylizacji kwasu w oczyszczalni.

- Gdy zakończymy cały proces, wtedy bardzo chętnie opowiem, jak to wygląda od strony technicznej - dodaje Anna Janeczko.

Z Gorlic wywiezionych zostanie około 330 ton niebezpiecznych płynnych odpadów. Nadal jednak na terenie nieczynnego od dawna Glimaru będą składowane toksyczne odpady, które do naszego miasta przewiozła bez jakichkolwiek zezwoleń ta sama gliwicka firma, która odpowiada za kwas w zbiornikach. Jest ich znacznie więcej niż tego, co teraz zostanie z Gorlic wywiezione. Jeszcze w tamtym roku delegatura WIOŚ w Nowym Sączu wydała decyzję zakazującą firmie Multibest przyjmowania na teren rafinerii Glimar w Gorlicach jakichkolwiek odpadów.

W decyzji zaznaczono również, że na terenie rafinerii odpadów nie można w żaden sposób przetwarzać. Miały być też one zabezpieczone przed opadami atmosferycznymi, parowaniem i powstaniem odcieków do podłoża, na którym się znajdują. Decyzja została uchylona przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska po odwołaniu się Multibestu. Przedstawiciel GIOŚ zapewniał w Gorlicach (w lutym), gdzie był na zaproszenie Barbary Bartuś, że nowa decyzja zostanie wydania w ciągu tygodnia. Niestety, mijają kolejne tygodnie, a decyzji o zakazie składowania na terenie rafinerii odpadów jak nie było, tak nie ma.

- Nasza decyzja musi być bardzo precyzyjna - mówi Magdalena Gala, rzecznik prasowy małopolskiego WIOŚ. - Będą w niej wszystkie potrzebne dane, tak by jej adresat (firma Multibest z Gliwic) nie miała możliwości na skuteczne odwołanie się od niej przed jej uprawomocnieniem - dodała.

Taki wymóg sprawia, że WIOŚ musi pozyskać dane choćby z prokuratury i na ich podstawie wydać swoją decyzję.

- Cały czas działamy - mówi rzeczniczka. - Jak tylko decyzja będzie gotowa, to podamy o niej informacje - dodaje.

Co będzie się jeszcze działo

Prokuratura działa systematycznie

Od ubiegłego roku w sprawie zgromadzonych na terenie Glimaru odpadów trwa prokuratorskie śledztwo. Zostały w nim postawione zarzuty Józefowi G. - szefowi Multibestu. Został on zatrzymany i przesłuchany w Gorlicach. Opuścił areszt po wpłaceniu 20 tysięcy złotych kaucji.

Miasto ma swoje priorytety

- Uchylenie przez GIOŚ decyzji o składowaniu odpadów potwierdza tylko słuszność przyjętego przez nas sposobu prowadzenia postępowania - mówi Rafał Kukla.

Każde uchybienie proceduralne może być bowiem wykorzystywane przez osoby uczestniczące w procederze składowania odpadów, do utrudniania i blokowania postępowań zarówno miasta, jak i innych organów. Władze miasta są w stałym kontakcie z prokuraturą i odpowiednimi służbami. Robią wszystko, by skutecznie zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Gorlic.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Gazeta Gorlicka

Czytaj najnowsze informacje z Gorlic i okolic

[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska