Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Kokedama czyli japońska sztuka uprawy roślin w kuli z mchu. Potem można ją powiesić na przykład u sufitu

Halina Gajda
Halina Gajda
Kokedama to nowoczesna sztuka japońskiej uprawy roślin. Cała rzecz sprowadza się do sprytnego umieszczenia roślinki w kuli ziemi, którą potem okrywa się mchem i mocno obwiązuje dratwą. Efekt - kapitalny, bo można ją zawiesić w dowolnym miejscu. I szpanować przed znajomymi, jakim to się jest trendy.

Gdy Agnieszka Bylica, gorliczanka znana doskonale z różnych artystyczno-rękodzielniczych przedsięwzięć pokazała swoją kokedamę, już wiedzieliśmy, że musi poinstruować, jak to dobrze zrobić. Okazuje się, że nawet na kuchennym stole, każdy, nawet mało zaznajomiony w sztuce ogrodniczej człowiek, jest w stanie sobie z tym poradzić. Zacznijmy jednak od początku.

Na początek mieszanka różnych gatunków ziemi

Na początek ziemia, najlepiej taka ogrodnicza, którą kupujemy do zwykłych kwiatków. Do niej trzeba dołożyć tak zwane podłoże do bonsai. - Musimy użyć dwa razy więcej ziemi uniwersalnej w stosunku do ziemi do bonsai. Wszystko dokładnie mieszamy - opisuje. - Potem dolewamy wody, po troszkę, żeby ziemia łatwo dała się formować i sklejać, ale żeby nie zrobiło się z niej błoto - dodaje.
Gdy ziemia jest gotowa, trzeba z niej zrobić zgrabną kulę, taką jakby piłkę - w miarę możliwości, jak najbardziej foremną. Gotową dzielimy na pół. Teraz najważniejsza sprawa - roślinka. - Korzenie muszą być dokładnie oczyszczone z ziemi w której rosły. Muszą zostać w zasadzie same ich niteczki - opisuje pani Agnieszka. - Przykładamy je do połówki naszej ziemnej kuli i przykładamy drugą częścią. Dokładnie wszystko łączymy - dodaje.
Co do roślinek - mogą być takie, jak nam w duszy zagra. Oczywiście w miarę rozsądku - wielka paproć czy palma raczej się w takiej kuli nie sprawdzi. Tak samo, jak wszelkie rośliny z bulwami, cebulami czy kłączami, które szybko rosną. Za to wszelkie drobniejsze paprocie, aloesy, asparagusy, bluszcze - jak najbardziej. Kapitalnie wyglądają miniaturowe storczyki, które wyrastają z takiej kuli mchu.

Zielona kula idealna do każdego salonu

Do kokedamy potrzebna jest jeszcze spora „płachta” mchu. Z ogródka, wilgotnego miejsca w sadzie - jak kto woli. Taką płachtą dokładnie okładamy naszą ziemną kulę z roślinką. Nie przejmujmy się, gdy ta cała „konstrukcja” zaczyna nam się rozpadać - trzeba po prostu nabrać wprawy w formowaniu.
- Tym bardziej że kulę możemy modelować, gdy zaczniemy okręcać ją dratwą. Musi być to zrobione dosyć mocno i ciasno, żeby ziemia nie zaczęła wypadać - podpowiada.
Do gotowej kuli można zaczepić sznurek i całość podwiązać na przykład do sufitu. Jeśli chcemy, żeby mech był zielony, trzeba wybrać roślinę, która tak jak on, lubi wilgoć.
Potem wystarczy kulę codziennie lekko spryskać, a raz w tygodniu, dodatkowo zanurzyć w miseczce z wodą.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Gorlicka

FLESZ: Owady, które zmieniają lato w horror

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska