https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Mosty i Przęsło Starosty rozdane. Nagrody trafiły do Władysława Adzika Sendeckiego i Kacpra Malisza

Halina Gajda
Most Starosty 2021 trafił do Władysława Adzika Sendeckiego
Most Starosty 2021 trafił do Władysława Adzika Sendeckiego fot.halina gajda
Władysław Adzik Sendecki z Mostem Starosty oraz Kacper Malisz z Przęsłem Starosty – to laureaci najważniejszej nagrody przyznawanej za szeroko rozumianą Kulturę. Oczywiście nie bez kozery pisaną dużą literą. Adzik jest przecież jednym z najlepszych pianistów jazzowych na świecie, Kacepr ze swoim ogromnym talentem przekroczył wrota do szerokiego świata muzyki. I doskonale się w nim odnajduje. Warto tutaj wspomnieć o wyróżnionych – Stanisławie Dziedziaku, Marcinie Fejklowiczu, Marku Warzyckim i Mirosławie Trochanowskim. Oni, choć działają na różnych polach, pokazują nam, że warto poznać Kulturę.

Wyjątkowy koncert, wyjątkowi ludzi, wyjątkowe ich dokonania – tak pokrótce można opisać tegoroczną galę nagrody Mosty i Przęsło Starosty. Od początku nagroda miała – a jakże - wyjątkowych charakter. Laureaci są osobami, które wniosły do światowego i lokalnego dziedzictwa kultury ogromny dorobek. Dość powiedzieć, że pośród dotychczasowych laureatów był Andrzej Stasiuk, Zbigniew Preisner, kwartet Camerata, wydawnictwo Czarne.

- Most to coś niezwykle inspirującego – mówiła na wstępie gali Maria Gubała, starosta gorlicki. - Most łączy to co oddalone. To dzieło ludzkich rąk, które opiera się upływowi czasu. A ta nagroda ma wymiar symbolizujący integrująca rolę kultury ponad podziałami i jednocześnie nierozerwalną wieź twórców z ich małą ojczyzną – podkreślała.

W słowach o łączeniu tego, co oddalone jest wiele prawdy. Zwłaszcza, gdy popatrzy się na nie z perspektywy głównych bohaterów wieczoru – Władysława Adzika Sendeckiego oraz Kacpra Malisza. Pierwszy odebrał Most, a drugi Przęsło Starosty, które przyznawane jest najzdolniejszym młodym twórcom. Sendecki miał jedenaście lat, gdy wyjechał z rodzinnego miasta. Powodem był… talent. Opowiadał nam: Stanisław Sendecki, brat mojego ojca, zaproponował konsultacje u profesorów w Krakowie.

- Zagrałem, sprawdzian wypadł pomyślnie, więc zdecydowali, że za kilka dni mam przyjechać na nauki do Krakowa. Tak się stało. Profesor Szkielska - z pasją i osobistym zaangażowaniem - ćwiczyła ze mną godzinami. Wiele jej zawdzięczam – podkreślał.

Kacper też zaczął grać, gdy miał kilka lat. Dzisiaj koncertuje po świecie i jak sam opowiada z uśmiechem – czasem buntował się, gdy koledzy szli pograć w piłkę, a on musiał ćwiczyć grę na skrzypcach. Wszystko mijało, gdy nabywał wprawy, a wokół zaczęło się pojawiać grono słuchaczy.
- Zawsze robiłem swoją muzę – opowiadał. - Nie próbuję zmienić świata, robię swoje i jestem zadowolony, gdy ludziom się to podoba – zapewniał.
Tezę o słuszności „robienia swojego” potwierdza Adzik. W rozmowie z nami, przed laty przyznał z rozbrajającą szczerością, że często improwizował, zwłaszcza gdy zdarzyło mu się zapomnieć „tekstu” utworu. Można powiedzieć, że komponował na bieżąco tak, by nikt poza wtajemniczonymi się nie zorientował.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

- Jazz poznałem dzięki bratu Stefanowi, który – co było nieczęste w tamtych konserwatywnych czasach - miał szerokie zainteresowania artystyczne, był obdarzony talentem muzycznym, plastycznym. Później, po wczesnej śmierci taty, powstała potrzeba zarabiania, a nie tylko grania dla przyjemności. Założyliśmy Extra Ball z Jarkiem Śmietaną i poszło. To był czas przygody i doświadczeń młodości. Piękny i niełatwy czas rozpoznawania „who am I”, kim jestem – opowiadał nam.

W tym roku kapituła nagrody zdecydowała, że poza nagrodami Mostu i Przęsła, wręczy cztery wyróżnienia. Pierwsze trafiło do Stanisława Dziedziaka, na co dzień nauczyciela matematyki i informatyki w MZS nr 4, a jednocześnie wielkiego melomana, organizatora koncertów, chóralnych prezentacji.

Drugie wyróżnienie również wypłynęło z muzycznych kręgów i trafiło do Marcina Fejklowicza, pasjonata muzyki, śpiewaka, instrumentalisty, twórcy Light String Orchestry oraz chóru Ku Niebu, który działa przy bazylice.

Laureat trzeciego wyróżnienia, Mirosław Trochanowski, związany jest z zespołem Łemkowyna. Muzykę zamienił jednak na malarstwo i rzeźbę. Założył pracownię ikon, która jest prekursorem odnawiania tradycji ikonopisarstwa na Łemkowszczyźnie.

Czwartym bohaterem wieczoru w tej kategorii był Marek Warzycki, wytwórca białej broni, która nie ma przed nim tajemnic. Jest założycielem grupy rekonstrukcyjnej Konfrateria Miecza i Topora. Zrekonstruowaną broń prezentuje podczas pokazów historycznych. W 2015 roku wykonał pamiątkową broń dla prezydenta Andrzeja Dudy oraz wicemarszałka województwa Leszka Zegzdy.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska