Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Doroczne nagrody starosty wręczone. Przęsło trafiło do 28-letniego kompozytora i instrumentalisty. Most odebrał profesor ASP

Halina Gajda
Halina Gajda
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną… Tymi słowami Daniel Markowicz otworzył tegoroczną gale Mosty Starosty. Dwudziestą w historii nagrody zapoczątkowanej w 2001 roku przez Andrzeja Welca, ówczesnego włodarza powiatu. Kontynuowali ją kolejni. Pośród nagrodzonych znaleźli się choćby pisarz Andrzej Stasiuk, wydawnictwo Czarne, prof. Jerzy Vetulani, kompozytor Zbigniew Preisner czy Kwartet Camerata. W tym roku kapitała nominowała siedem osób. Maria Gubała, starosta gorlicki, zanim zaprezentowane zostały wszystkie sylwetki, mówiła o wietrze. I tym, który niszczy, sieje destrukcję, ale i tym, co jak muśnięcie, pobudza do działania. Mówiła o nominowanych z przekonaniem: oni wieją, jak trzeba.

Kim są tegoroczni laureaci? Cóż, różnią się jedynie wiekiem, obszarem działania, dorobkiem, stażem pracy. To nic w porównaniu z tym, co ich łączy – kulturą i to przez duże k. Pośród wyróżnionych jest Urszula Karasińska, dzisiaj już emerytka, ale do siedzenia w oknie jej daleko. Cztery lata temu, jeszcze, gdy pracowała w bibliotece technicznej, zapoczątkowała cykl Świadkowie Lokalnej Historii. Docierała i nada dociera do najstarszych mieszkańców, namawia ich, by opowiedzieli jej historię życia w kontekście lokalnych wydarzeń. Takich wywiadów, dokumentów zebrała niemal setkę.
- Ta nominacja jest tak naprawdę dla wszystkich świadków, moich bohaterów – mówiła z przejęciem.
Kolejne wyróżnienię trafiło do Józefy Myśliwiec, bobowianki. Już ponad 90-latki, której pesel nie przeszkadza w stale gorącej miłości dla koronki i wierszy, które sama pisze. Nagrodę w jej imieniu odebrała córka. Dla koronczarki wyróżnienie ma symboliczne znaczenie – kilka miesięcy temu brała udział w jubileuszowym, 20. festiwalu koronki klockowej w Bobowej. Teraz odebrała nagrodę w tak samo okrągłych Mostach Starosty.

Swoją wyjątkową chwilę miał także zespół Łemkowski Pierścionek, który działa od 17 lat. To jedyny łemkowski, dziecięco-młodzieżowy zespół taneczny na Łemkowszczyźnie. Cieszą występami nie tylko na lokalnych scenach, ale też za granicą. Grupa liczy około 40 członków, przewodniczy jej Wiktoria Hojsak, na co dzień pracownik naukowy UJ. Nagroda została przyznana za twórcze interpretacje łemkowskich tradycji śpiewaczych i podtrzymywanie tradycji wielokulturowości ziemi gorlickiej. Mosty miały w tym roku także międzynarodowy akcent. Była nim osoba Jana Marhulika, można by powiedzieć sąsiada zza miedzy, a konkretnie z Bardejowa. Od lat realizuje parafrazę powiedzenia, że Polak i Słowak to dwa bratanki. Zwoływał do Bardejowa naszych artystów plastyków. W autobusie do Gorlic siadywali słowaccy artyści fotograficy. Dzięki jego pracy wiele działo się na niwie muzycznej. Wyróżnienie przez kapitułę było jak najbardziej uzasadnione.

Pośród siódemki nominowanych znaleźli się także Barbara Rudzińska, bieczanka, artystka, która na pozór zwykłym rzeczom, które większość z nas wyrzuciłaby do śmieci, nadaje drugie życie. Kawałek blachy, łańcuszka, metalowy element jakiegoś mechanizmu – ma w jej pracach zupełnie inny charakter. Jest jeszcze coś szczególnego. Otóż bieczanka na gontach wyciągniętych z pogorzeliska libuskiego kościółka, maluje zniszczoną przez żywioł świątynię.
- Malowanie to dla mnie chleb, woda i powietrze – przekonywała nas niedawno.
Wyróżnieniem starosty była szczerze zaskoczona. Gdy podeszła do mikrofonu, głos jej lekko drżał.
- To dla mnie bardzo ważna chwila, która jeszcze mocniej motywuje do pracy – zapewniała.

Po wyróżnionych zrobiło się na sali nieco goręcej. Kto Przęsło dedykowane młodym? Kto Most, czyli główną nagrodę? Chwila i wszystko było wiadomo. Michał Ziółkowski i prof. Stanisław Tabisz. Pierwszy, zaledwie 28-letni kompozytor, instrumentalista i aranżer ma swoim koncie wiele prestiżowych muzycznych nagród. Naukę gry na fortepianie zaczął, gdy miał 15 lat. Dla geniusza nigdy nie jest za późno, a Michał geniuszem jest. Potwierdza to tylko długa lista nagród, m.in. w konkursie organizowanym przez Krzysztofa Pendereckiego dla młodych twórców. Gdy zagrał, zebrani w sali Świeykowskiego zamarli urzeczeni. Dźwięki zabierały gdzieś, urzekały mocą, ale i delikatnością.
- W życiu każdego z nas są ważne momenty – mówił. - Takim jest zagrać tutaj, bo przecież to mój dom – podkreślał.

Skoro Przęsło dla Michała, to nie mogło być inaczej, Most Starosty trafił do prof. Stanisława Tabisza, rektora krakowskiej ASP, który od lat działa na naszej arenie i pomaga w ratowaniu zabytkowych pomników na cmentarzu parafialnym w Gorlicach.
- Picasso mawiał, że czasem zdarza się, iż obraz przychodzi do artysty z daleka – przytaczał. - Do tej nagrody, to chyba ja miałem najdalej, bo aż z Krakowa – komentował żartobliwie.
To dzięki niemu, studenci ASP od lat przyjeżdżają do Gorlic, by pracować nad renowacją najpiękniejszych zabytków na gorlickiej nekropolii. Ratują je w ten sposób od zniszczenia.

WIDEO: Trzy Szybkie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska