Biała już nie dzieli wsi, ta oficjalnie stanowi jedną całość. Przecięto wstęgę i poświęcono nowy most na tej kapryśnej rzece.
- Teraz mogę odetchnąć z ulga - mówi Zdzisław Skibiak, właściciel cegielni w Jankowej. - Moja firma znajduje się po tej gorszej, tak naprawdę dotychczas, odciętej od świata stronie. Teraz będę mógł spokojnie pracować, nie zaprzątając sobie głowy kłopotami z dojazdem - dodaje.
Stary, wybudowany w latach 60. ubiegłego wieku, drewniany most w Jankowej stał się prawdziwą pułapką po powodzi w 2010 roku. Wysoka woda, przelewająca się górą przeprawy poważnie naruszyła most. Niska konstrukcja sprawiała też, że w czasie powodzi spiętrzała wodę, która rozlewała się po całej okolicy.
- To nasza największa inwestycja z ostatniego roku - mówił Karol Górski, starosta powiatu gorlickiego. - Most kosztował 8,5 miliona złotych. Razem z samorządem Bobowej wydaliśmy z własnych środków 5 milionów, a resztę udało się nam pozyskać z rezerwy celowej budżetu państwa - dodał.
Po nowej przeprawie przejadą najcięższe nawet samochody ciężarowe. Ma on nośność 50 ton.
- Jestem pewien, że ten nowy most będzie służył kilku pokoleniom mieszkańców - mówił starosta. - Przy jego projektowaniu bardzo ważne było zabezpieczenie przed zagrożeniem powodziowym. Teraz jak wynika z obliczeń specjalistów, niestraszna będzie mu woda 100, a nawet 300-letnia - dodał z uśmiechem.
Most w Jankowej za 8 milionów złotych wreszcie jest gotowy
Radości z nowego mostu nie kryli też samorządowcy z Bobowej. Burmistrz Wacław Ligęza wspominał chwilę, gdy starosta zapytał go, czy gmina dołoży się do inwestycji.
- Nie zastanawiałem się nawet jednej chwili - mówił. - Ale teraz jak już mamy most, to chciałbym wykorzystać okazję i poprosić starostę, by pamiętał o naszych innych problemach, lista jest dość długa - dopowiedział nie kryjąc uśmiechu.
Na otwarcie mostu pięknym zabytkowym motocyklem przyjechał z Bobowej razem z wnukami Józef Gucwa. Wszyscy ubrani w stroje kominiarzy rozdali oficjelom guziki na szczęście. Zabytkowy motocykl był pierwszym pojazdem, jaki pokonał most tuż po tym, jak poświęcił go ksiądz Piotr Pośliński, proboszcz parafii w Jankowej. Salwę na cześć budowniczych mostu oddali ze swojej armaty wojowie z bobowskiego bractwa rycerskiego.
Teraz mieszkańcy Jankowej czekają jeszcze na zapowiadany przez Wody Polskie remont znajdującego się poniżej mostu progu wodnego na Białej.
W tym feralnym miejscu, zdarzyło się już kilka nieszczęśliwych wypadków, w tym utonięć.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
