To nie jedyne takie zgłoszenie w ostatnich dniach. Tego niebezpiecznego gada zaobserwowano również w okolicy ścieżki rowerowej nad rzeką Ropą. - Apelujemy do mieszkańców Gorlic o zachowanie czujności w miejscach, w których warunki terenowe sprzyjają bytowaniu żmij - mówi Marcin Gugulski z urzędu miasta. - Chodzi o tereny nadrzeczne z zaroślami, którym towarzyszą miejsca nasłonecznione, gdzie żmije mogą się wygrzewać w ciągu dnia. Przebywając, zwłaszcza z dziećmi, w takich miejscach, prosimy o szczególną ostrożność - dodaje.
Skutki pokąsania przez żmiję mogą być tragiczne, a dla małych dzieci nawet śmiertelne.
Żmija zygzakowata jest jedynym jadowitym wężem, którego możemy spotkać w polskich lasach. Ma trójkątną głowę i pionowe źrenice. Może mieć różne ubarwienie, ale charakterystycznym jej znakiem jest czarny zygzak na grzbiecie. Często bywa mylona z nieszkodliwym zaskrońcem.
- Ukąszeniem kończy się zwykle nadepnięcie na gada - mówi Wojciech Wójcik, lekarz weterynarii. - Jeżeli powstała w wyniku tego rana ma postać dwóch punktowych skaleczeń położonych 1,5 - 2 cm od siebie, krwawi, towarzyszy temu silny ból, obrzęk i zasinienie, najprawdopodobniej doszło do zatrucia jadem - dodaje.
Pokąsanego należy uspokoić. Powinien jak najmniej się poruszać. Rannego trzeba ułożyć też w takiej pozycji, by ukąszone miejsce znajdowało się niżej niż serce.
Koniecznie trzeba jak najszybciej udać się do szpitala. Po dotarciu do placówki medycznej należy poinformować personel, że doszło do ukąszenia przez żmiję. Ranny musi otrzymać surowicę przeciwko jadowi.
WIDEO: Użądlenie przez osę, ukąszenie przez żmiję - jak pomóc?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska