Ks. Grzegorz służył w parafii greckokatolicka p.w. Przemienienia Pańskiego w Gorlicach. Wiadomości o jego śmierci nadeszła dzisiaj w godzinach południowych. Wiemy, że interweniowali wierni, zaniepokojeni, gdy nie pojawił się na niedzielnej mszy. Kilku z nich przyjechało do mieszkania, które zajmował.
- Najpierw próbowali pukać i nawoływać. Gdy jednak nikt nie odpowiadał, na miejsce wezwane zostały służby – policja i straż pożarna – informuje nas Gustaw Janas, oficer prasowy KPP w Gorlicach.
Zapadła decyzja o siłowym wejściu. Duchowny został znaleziony w pokoju, w łóżku.
Od początku swojej posługi w Gorlicach mocno propagował tradycje łemkowskie, był jednym z organizatorów Światowego Zjazdu Bednarczan, pracował w szkołach, starał się o pieniądze na remonty zabytkowych cerkwi, między innymi w Bednarce. Współuczestniczył również w organizacji „Festiwalu Muzyki Cerkiewnej w Beskidzie Niskim”, którego pierwsza edycja odbyła się w 2006 roku.
W Nowicy stworzył Bractwa Młodzieży Greckokatolickiej „Sarepta”. Potrafił sobie zjednywać wszystkich, nawet tych najbardziej kluczących w wierze. Był konferansjerem koncertów łemkowskiego zespołu Serencza. Prowadził jej z taką lekkością, z humorem, a równocześnie elegancją, że słuchało się go z wielką przyjemnością.
Pamiętna była jego postać, gdy stał z ukraińską flagą na gorlickim rynku podczas manifestu przeciwko rosyjskiemu atakowi na Ukrainę. Wydawało się, że zapadł się w sobie, a słowa „Chwała Ukrainie” wypowiadał ze łzami w oczach.
