Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlickie: żywioł zaatakował ze straszną mocą

Halina Gajda
Jeszcze kilka dni temu Krzysztof Michoń, mieszkaniec ulicy Łokietka, mógł przed swoim domem grać w piłkę, teraz ziemia oberwała się. Zagrożony jest jego dom
Jeszcze kilka dni temu Krzysztof Michoń, mieszkaniec ulicy Łokietka, mógł przed swoim domem grać w piłkę, teraz ziemia oberwała się. Zagrożony jest jego dom Halina Gajda
Gorlice, piątek, godz. 7.30, na Zawodziu obok Dukata stoi policja. Jadące samochody kierowane są na objazd przez ul. Ariańską, bowiem całe skrzyżowanie jest zalane. Ropa, która w mieście przelała się przez koronę wałów, zalała m.in. piwnice bloków przy ulicy Kościuszki. Pod wodą znalazł Statoil. Nad ranem wody było tak dużo, że po Zawodziu pływały policyjne motorówki. Właściciel warzywniaka przy ul. Mickiewicza, zabezpieczył wejście do swojego sklepu workami ze solą.

Sękówka, która zaledwie kilka dni temu spustoszyła obiekty sportowe miasta, teraz dokończyła dzieła zniszczenia. Świadkowie opowiadają, że w pewnej chwili środkiem koryta płynęła wersalka i szafa. W Ropie zaś fragmenty blaszanego garażu, mała lodówka, nie wspominając o balach drewna, konarach, drzewach wyrwanych z korzeniami czy śmieciach.

W najbardziej newralgicznym momencie do zbiornika wpływało ponad 300 metrów sześciennych wody na sekundę, zrzut wynosił ponad 280. W mieście woda z trudem mieściła się pod mostem na obwodnicy. Do ewakuacji przygotowani byli mieszkańcy dolnych części miasta, a także osiedla przy ul. Konopnickiej. Czarny scenariusz zakładał, że budynki mogą zostać zalane do wysokości pierwszego piętra. Tam we znaki dał się również potok Stróżowianka.

Ci, którzy mieszkają na parterze i pierwszym piętrze, wynosili wszystko na wyższe kondygnacje. Na barierkach na brzegiem Ropy ktoś powiesił transparent z napisem: zbudujmy most z miłości swej...
Pod wodą znalazła się niemal połowa Klęczan. Pod naporem wody, śmieci, trawy i patyków niesionych przez nurt łamały się płoty, a woda wdzierała się do domów. Potok Libuszanka wylał się z koryta, przeszedł przez cmentarz i odnawiamy wielkim nakładem drewniany kościółek. Ewakuowanych zostało około 120 osób, kilkanaście z nich podjął śmigłowiec.

Sobotnie przedpołudnie. Woda w Ropie powoli opada, w lokalnych potokach po wysokiej fali nie ma prawie śladu. Jednak dopiero teraz widać ogrom zniszczeń. Na ulicy Stróżowskiej trwa wielkie sprzątanie. W domach po prawej stronie drogi, nad brzegiem Stróżowianki na każdym niemal podwórku ruch, ludzie usuwają błoto, muł i śmieci przyniesione przez wodę.

- Odpływ z pralki miałam podłączony do kanalizacji. Wszystko cofnęło do domu. Wie pani co się dzieje - kobieta zakrywa twarz rękami… To samo w innych częściach miasta. Płot wokół garaży sąsiadujących z ekranami ochronnymi na osiedlu Konopnickiej obwieszony jest samochodowymi wycieraczkami i chodnikami. Gdy jedni sprzątają garaże, inni wnoszą z powrotem to, co wynieśli wcześniej ze swoich mieszkań na klatki schodowe. Na balkonach suszą się buty i pranie.

- Starałem się podchodzić spokojnie do tego, co się dzieje. Żonę i dziewięcioletnią córkę odwiozłem wcześniej na wieś, sam czuwałem w mieszkaniu od czwartej nad ranem - wspomina Stanisław Karpiński.
Po ulewach pojawiły się oberwiska, o których wcześniej nikt nie miał pojęcia, że istnieją. Krzysztof Michoń mieszka przy ulicy Łokietka. Jak mówi, jeszcze niedawno obok domu można było grać w piłkę. Teraz około 20 arów działki zapadło się. Skarpa, która nagle się usunęła ma około dwóch, trzech metrów głębokości.

- To stało się w piątek rano. Najpierw ziemia jakby się rozwarstwiła, zapadła raz, a potem kolejny. Na powierzchni widać kolejne pęknięcia - opowiada. Oberwisko zatrzymało się jakieś dwa, trzy metry od ściany domu. Od tragedii domowników uratował orzech. Widzieli, jak spore drzewo zaczyna się chwiać, a korzenie rozrywają ziemię.
- Ścięliśmy go szybko, zanim to się stało - dodaje. Nie wie jeszcze, czy dom w jakiś sposób został uszkodzony. Na razie nie widać pęknięć, bo konstrukcja jest drewniana. Mimo to boi się co będzie dalej. Sąsiad rodziny Michoniów, Janusz Zimowski, pokazuje również brzozowy lasek niedaleko ich domów. Był tam, jak mówi, wzgórze również się osuwa. Na tym samym osiedlu błotna fala zawaliła studnię. Zwały ziemi zatrzymały się na ścianie jednego z niżej położonych budynków. Na pomoc przy usuwaniu ziemi i błota poszli wszyscy sąsiedzi, nawet dziewięciolatki.

Szczęście ominęło mieszkańców domu przy ulicy Łąkowej. Osuwające się zbocze niewielkiego w sumie wzniesienia całkowicie zniszczyło dom. Zawaliła się jedna ze ścian. Budynek w całości nadaje się tylko do rozbiórki. Oberwało się także zbocze Góry Parkowej. Na ścieżce z której korzystali mieszkańcy ulic Kwiatowej i Park Miejski zalegają zwały błota, kamieni i połamanych drzew. Elżbieta Obrzut, która mieszka na Osiedlu Młodych stała wówczas w oknie swojego domu. Usłyszała niesamowity huk i trzask. W kilka sekund, na jej oczach zbocze spadło w dół, w kierunku rzeki.

Z drugiej strony parku, nad mostem na Sękówce zwały błota i ziemi zjechały na jeden ze stojących tam domów. Nie został uszkodzony, ale stres sprawił, że jego mieszkanka przypłaciła to zdrowiem. Na posesji obok również osunęła się ziemia. W powietrzu zawisło ogrodzenie kamienicy. Na chodniku wciąż zalegają zwały ziemi.

Zarwała się również ścieżka, z której korzystali mieszkańcy ulicy Dukielskiej, a konkretnie odcinka na wzgórzu. Gdyby nie uczynność właścicieli jednej z działkę, musieliby chodzić przez Sokół.
- To, co przez lata utwardzaliśmy, zabrała woda. Mieszkam tutaj od czterdziestu lat i takiego żywiołu nie widziałem. Chwilami miało się wrażenie, że przez działkę przetaczają się wodne bałwany - mówi Jan Machowski, mieszkaniec ulicy Dukielskiej.
W mieście od soboty trwa liczenie strat.

Ważne!

Mieszkańcy miasta zgłoszenia o szkodach powodziowych mogą zgłaszać osobiście w Urzędzie Miejskim p. nr 2 lub telefonicznie nr tel. 18 35 51 244, 18 35 51 245. Wszystkie przygotowane odpady będą odbierane sukcesywnie, także poza wyznaczonymi terminami wywozu. Najlepiej dzwonić pod numer 18 35 51 245.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska