https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorliczanie nadrabiają spóźnioną wiosnę. Na Maślanym Rynku rozsady i sadzonki rozchodzą się, jak świeże bułeczki

Halina Gajda
Na gorlickim „maślanym rynku” ruch większy, niż jeszcze przed tygodniem. Wiosna reszcie zapukała do drzwi, więc wszyscy chcą nadrobić czas i kupują rozsady i sadzonki warzyw, owoców, krzewów, kwiatów. Ogrodnicy mówią wprost: wegetacja jest opóźniona o mniej więcej dwa tygodnie.

Sałaty, kapusty, pomidory, szczypior, ale też całe mnóstwo grochów, prosa, różnych gatunków traw, cebul, czosnku i oczywiście stokrotek, bratków, krzewów wieloletnich. Dzisiaj wszystko miało wzięcie. Nic dziwnego, bo każdy, kto ma nawet niewielkie grządki czy tunel, chce nadrobić czas i spóźnioną wiosnę.

- Dawniej pomidory wysiewałem do skrzynek tak koło połowy marca. W tym roku – dopiero na początki kwietnia – mówi Tomasz Miarecki, ogrodnik z Ropicy Polskiej. - Wszystko przez chłody. Gdybym wysiał wcześniej, trzeba byłoby ogrzewać tunele. Zważywszy na cenę drewna, byłoby to po prostu nieopłacalne – dodaje.

Stawia na sprawdzone gatunki – malinówki, żółte, bawole serca, czerwone holenderskie. Ceny zaczynają się od pięciu złotych za sztukę.
- Sałaty i kapusty od siedemdziesięciu groszy – wylicza.
Jeśli chodzi o ceny rozsad, są wyższe o około dwadzieścia procent w stosunku do minionego roku. Inaczej jest nieco w przypadku kwiatków – najpopularniejsze bratki czy stokrotki to wydatek od dwóch do sześciu złotych w zależności od wielkości sadzonki.

od 16 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska