Wielicka ekipa wróciła do IV ligi po rocznej banicji. Za nią cztery mecze nowego sezonu, a na koncie 9 punktów za trzy zwycięstwa. Górnik został pokonany przez Unię Oświęcim, a sam pokonał Orła Ryczów, Michałowiankę i w ostatniej kolejce Jutrzenkę Giebułtów.
- Spotkała się drużyna doświadczona, dojrzała, czyli Jutrzenka, z Górnikiem, młodym, chcącym coś osiągnąć. My mieliśmy cztery sytuacje, z których wykorzystaliśmy dwie, a Jutrzenka cztery-pięć, z których na gola zamieniła jedną - podsumowuje to spotkanie trener gospodarzy. - Graliśmy konsekwentnie, generalnie realizując założenia, natomiast mam trochę pretensji do zawodników o to, że nie utrzymywali się dłużej przy piłce. W końcówce, owszem, broniliśmy się, ale wyprowadziliśmy też kontry, z których powinna paść bramka - ocenia Owca.
W jego drużynie, w podstawowym składzie, było trzech zawodników sprowadzonych latem: boczni obrońcy Mateusz Korcala i Tomasz Kalicki oraz pomocnik Dominik Filipowski. Klub przed sezonem pozyskał też m.in. doświadczonych: napastnika Adriana Sadowskiego i bramkarza Kamila Czarneckiego.
- Chcąc solidnie grać w IV lidze, musieliśmy się wzmocnić. Dotychczasowym składem byśmy sobie nie poradzili - przyznaje trener.
W najbliższej kolejce, w sobotę 2 września, Górnik zmierzy się z Iskrą w Kleczy.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska