Odetchnąć mógł prezes klubu Stanisław Sułkowski. Aktywny i doświadczony działacz robił co mógł, by zespół został na czwartoligowym poziomie.
- Jesień była w naszym wykonaniu bardzo słaba. Bywały dobre mecze z naszej strony, ale brakowało tej kropki nad i. Nikogo za to nie obwiniam, biorę wszystko na siebie. Mam zaufanie do trenera i chłopaków, którzy zostali. Widzę ciężką pracę i mentalność. Postawiliśmy na młodych, jest też kilka wzmocnień (stoper i bramkarz z Ukrainy), które powinny dać gwarancję poprawy – mówił nam.
W pierwszym z serii letnich meczów kontrolnych muszynianie ograli 3:2 (gole Tomasiaka, Kuca i gracza testowanego) Victorię Jaworzno, która w minionym sezonie okazała się najlepsza w rozgrywkach ligi okręgowej w grupie wadowickiej i awansowała tym samym do piątej ligi w grupie małopolskiej zachodniej. W kadrze Popradu w tym meczu wystąpiło aż 23 piłkarzy.
Kolejny mecz został zaplanowany na piątek 19 lipca o godz. 18 w Łopusznej z trzecioligowym Podhalem Nowy Targ.
Tymczasem 4 lipca muszynianie przekazali, że we wtorek 9 lipca odbędzie się otwarty trening dla wszystkich chętnych piłkarzy. Czy tą drogą udało się kogoś pozyskać?
- Stawiła się spora grupa zawodników w tym nawet takich z przeszłością w Popradzie. Jesteśmy obecnie na etapie testowania oraz finalizacji rozmów z jednym z zawodników, który grał w ekstraklasie. Nazwiska nie chciałbym póki co zdradzać, dopóki nie będzie to pewne na 100 procent. Ta kadra, która osiągnęła dobry wynik w minionej rundzie (osiem meczów bez porażki) ma zostać utrzymana. Stawiamy na ewolucję a nie rewolucję – mówi nam trener Batkiewicz.
Poprad Muszyna występuje na czwartoligowym poziomie od sezonu 2016/2017. Wcześniej przez sześć lat muszynianie rywalizowali na boiskach 3. ligi.
