https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Górnik Zabrze - Puszcza Niepołomice. Aut, poprzeczka, bramka – typowy gol "Żubrów"

Jacek Żukowski
Górnik - Puszcza
Górnik - Puszcza Lucyna Nenow
Górnik Zabrze – Puszcza Niepołomice 1:1 w 19. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Puszcza zaczęła wiosnę od zdobyczy punktowej. W oficjalnym meczu debiutowało trzech nowych zawodników. Od pierwszej minuty Antoni Klimek, pozyskany z Widzewa Łódź w zimie. W drugiej połowie na boisko weszli Gieorgij Żukow i na ostatnie 20 minut Herman Barkouski. Dwaj ostatni to zawodnicy, którzy w tym tygodniu trafili do klubu z Niepołomic. Klimek przyszedł do Puszczy jeszcze przed obozem.

Dla Puszczy, walczącej o utrzymanie, każdy punkt jest na wagę złota, więc musi szukać zdobyczy wszędzie, nawet na tak trudnym terenie, jak Zabrze. Zwłaszcza, że Górnik nie wygrał z nią jeszcze w ekstraklasie. I tym razem też tego nie dokonał.

W pierwszych minutach najbardziej „Żubry” straszył Taofeek Ismaheel – uderzał dwukrotnie – w 3 min fatalnie spudłował z 13 m, a w 10 min wpadł w pole karne, łatwo ograł obrońców, ale jego uderzenie bardzo dobrze obronił Kewin Komar. Górnik przeważał, to on prowadził grę.

Potwierdzeniem tego był bombowy strzał Lukasa Podolskiego, do którego „pofrunął” Komar, nie sięgnął jednak piłki, ale ta odbiła się od poprzeczki! Puszcza odpowiedziała tylko rzutami rożnymi, po których trochę zamieszało się na przedpolu zabrzan. W dobrej sytuacji znalazł się Konrad Stępień, ale przestrzelił.

To jednak Górnik był groźniejszy i „pachniało” dla niego golem. Nieszczęście dla Puszczy wydarzyło się w 37 min – po zgraniu piłki głową przez Ismaheela do piłki doszedł Luka Zahović i strzałem z kilkunastu metrów w „długi” róg pokonał Komara. Puszcza nie oddała celnego strzału do przerwy.

- Górnik ma większe posiadanie piłki, ale da się mieć mecz pod kontrola nie mając piłki przy nodze - mówił w przerwie. – Nie mieliśmy jeszcze klarownej okazji, ale będziemy się starali tworzyć te sytuacje. Rzuty z autu Abramowicza są jednak groźne. Mamy szanse na kontrataki, ale zabrakło dobrych podań, jednak mamy szansę, by było lepiej.

Ale to Górnik był bliski zdobycia drugiego gola – uderzał Podolski i Komar niebezpiecznie „wypluł” piłkę przed siebie. Z kolei w 61 min w sytuacji sam na sam z Komarem był Ismaheel i bramkarz Puszczy wyszedł obronną ręką z tej opresji.

Od początku drugiej odsłony trener Tomasz Tułacz posłał do boju Żukowa – piłkarza, który dobrze zna polską ekstraklasę, bo przez 2,5 sezonu grał w Wiśle Kraków. Nie zmieniło to jednak obrazu gry – to zabrzanie mieli przewagę.

Tułacz w 69 min postawił wszystko na jedną kartę – wpuścił na boisko drugiego napastnika – Barkouskiego. A niebawem Romana Jakubę i Artura Craciuna. Po rzucie rożnym o mało co gola nie zdobył Jakuba, ale ten będąc blisko bramki po centrze z rogu został zablokowany przez Podolskiego. A chwilę później główkę Craciuna wyłapał Michał Szromnik.

A Puszcza dopięła swego – rzut z autu wykonał Dawid Abramowicz wrzucił w pole karne, w ogromnym zamieszaniu główkował Michalis Kosidis – piłka trafiła w poprzeczkę, z linii bramkowej wybijał ją Podolski i nabił Konrada Stępnia tak, że było 1:1! Mistrz świata starał się zrehabilitować i w 2 min doliczonego czasu gry strzelał bardzo groźnie – tuż obok słupka.

Górnik Zabrze – Puszcza Niepołomice 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Zahović 37, 1:1 K. Stępień 87.

Górnik: Szromnik - Szala, Josema, Szcześniak, Janża – Ismaheel, Sarapata (71 Liseth), Hellebrand, Furukawa (71 Olkowski) – Podolski, Zahović.

Puszcza: Komar – Mroziński, Szymonowicz, Sołowiej (78 Craciun), Abramowicz - M. Stępień (90+3 Revenco), K. Stępień, Serafin (69 Barkouski), Cholewiak (46 Żukow), Klimek (78 Jakuba) – Kosidis.

Sędziowali: Paweł Malec (Łódź) oraz Marcin Lisowski (Warszawa), Maciej Majewski (Łódź). Żółte kartki: Barkouski (88) – Josema (90). Widzów: 14 836.







od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska