Za młodych zawodników uznaje się piłkarzy, którzy w kolejnych rozgrywkach nie będą mieli więcej niż 21 lat. Jak na te zmiany reaguje trener Cracovii Michał Probierz?
- Już od kilkunastu lat powinniśmy być zapleczem dla topowych lig, wychowywać piłkarzy – mówi szkoleniowiec. - Przez reformę rozgrywek, która dokonała podziału ligi na dwie grupy po sezonie zasadniczym, wszystko się zachwiało, bo bardzo ciężko było wprowadzać młodzież. Pierwszym punktem kulminacyjnym w rozgrywkach jest walka o dostanie się do ósemki. Gdy się to nie udaje, trenerzy są zazwyczaj zwalniani. Później następuje walka o utrzymanie i też nie ma możliwości wprowadzania młodzieży. Zrobiliśmy bardzo duży krok wstecz.
Trener mówi też o kłopotach z pozyskaniem polskich piłkarzy.
- Ten rynek jest dla nas zamknięty – mówi szkoleniowiec. - Ceny za piłkarzy, których chcielibyśmy ściągnąć, są nierealne. A przeciętna wpłata zagranicznego klubu to pieniądze dla nas kosmiczne, 2 - 3 mln euro. W ciągu ostatnich 4 lat wyjeżdżają z kraju najzdolniejsi zawodnicy.
Jestem więc zwolennikiem nowych przepisów, bo nie mamy większego wyboru. Stawki dla zagranicznych piłkarzy poszły w górę.
Probierz u progu swej pracy w Cracovii starał się stawiać na młodych zawodników – grali Adam Wilk, Kamil Pestka, teraz natomiast w pierwszym składzie nie ma ani jednego młodego Polaka. Czy szkoleniowiec „Pasów” nie obawia się, że od nowego sezonu młody zawodnik dostanie miejsce „za darmo”.
- Nie uważam tak, będzie konkurencja – mówi Probierz. - Nigdy się nie dogodzi wszystkim. W topowych ligach nie ma tego przepisu, ale nie jesteśmy topowi. Powinniśmy postawić na szkolenie, nawet kosztem tego, że nie będziemy grać w pucharach. Do tego kluby muszą mieć odpowiednią bazę, a my nie mamy takiej, bo jesteśmy biednym pod względem piłkarskim krajem. To, że jest więcej orlików nie znaczy, że jest więcej boisk.
Związani z Cracovią i Arką Gdynia. Co teraz robią? [ZDJĘCIA]
W sobotę minie rok od słynnego już happeningu Probierza, w którym wykorzystał ziarno i doniczkę. Trener pokazał wtedy, że tak jak na roślinę, tak i na efekty jego pracy trzeba poczekać. Jak swe działania ocenia po roku?
- Doniczka poszła w... Staraliśmy się rozwijać młodych, ale rozpadł się trzon zespołu i trzeba było wszystko układać na nowo – mówi Probierz. - Od drugiej kolejki do teraz grało stale tylko trzech zawodników. Mówi się, że u Probierza gra 8 obcokrajowców, ale w większości klubów tak jest. Sprowadzaliśmy zawodników z rocznika 2000, a tu zmieniono limit wieku w Centralnej Lidze Juniorów i oni nie mogą już w niej grać. Doniczka przeżywa więc ciężkie chwile, ale wierzę, że coś z niej wyrośnie.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Gorąco w Cracovii: "Kibice znajdą innego sponsora?"
Ramirez: Wisła to dziedzictwo Krakowa, martwię się o nią
SPORTOWIEC MAŁOPOLSKI 2018 | Czekamy na zgłoszenia
Seksowne show polskich cheerleaderek ZDJĘCIA
Kolejne „złote dziecko” piłkarskiej Cracovii
Wielki konflikt w Garbarni Kraków. O co chodzi?