Grali w Cracovii i Wiśle Kraków, teraz trafili do Lecha Poznań

Obaj to doświadczeni zawodnicy, którzy zwiedzili już wiele klubów. Cywka o wiele bardziej zapisał się w pamięci kibiców. 34-latek, wychoanek Polonii Bytom, zanim trafił do Wisły Kraków, grał w klubach angielskich - Wigan, Oldham, Derby County, Reading, Barnsley, Blackpool czy Rochdale. W 2015 r. trafił do "Białej Gwiazdy" i w jej barwach debiutował w ekstraklasie. W sumie w jej barwach rozegrał 79 meczów ligowych, w których nie zdobył żadnej bramki. Potem przeniósł się do Lecha, a jego bilans gier wygląda następująco - 9 meczów, 1 bramka.

Ostatnie dwa sezony spędził w I-ligowym Chrobrym Głogów, z którym nie udało mu się awansować do ekstraklasy (głogowianie przegrali w finale baraży z Koroną Kielce).

Z kolei Bruno Żołądź, to wychowanek Nielby Wagrowiec. Jako junior trafił do Cracovii, potem grał w zespole Młodej Ekstraklasy, a wiosną 2012, gdy "Pasy" zadebiutował w ekstraklasie. Rozegrał w niej tylko dwa mecze w sezonie, w którym Cracovia spadała. Grał śladowo w kolejnym sezonie, w I lidze, a po sezonie odszedł do Okocimskiego Brzesko. Potem grał w Olimpii Grudziądz, Limanovii, Kotwicy Kołobrze, stali Stalowa Wola, cypryjskim Othellosie Atienu. Wrócił do kraju i przez dwa ostatnie sezony reprezentował barwy Górnika Polkowice, z którym spadł z I ligi.

Cywka związał się z klubem roczną umową z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy, a Żołądź podpisał dwuletni kontrakt.

Sportowy24.pl w Małopolsce