Burmistrz Słomka swoje reformy zaczął m.in. od likwidacji straży miejskiej i przekształcenia Zakładu Gospodarki Komunalnej w mniejszy i tańszy w utrzymaniu referat.
To właśnie jeden z pracowników ZGK zjawił się w gabinecie burmistrza i miał mu zagrozić: "jeśli sposób funkcjonowania zakładu nie wróci do poprzedniego stanu, to źle się to dla pana skończy", po czym powtórzył: "nie żartuję, nawet pan sobie nie wyobraża, co panu grozi".
Zobacz także: Małopolska: sprawdź, ile zarabia twój starosta [PDF]
Po tych słowach Słomka natychmiast wezwał do swojego gabinetu sekretarza gminy, gminną sekretarkę, kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, kierownika ZGK i komendanta policji w Świątnikach. W obecności sprawcy poinformował ich o groźbach, jakie usłyszał.
Pracownik został dyscyplinarnie zwolniony, a sprawa trafiła do Komendy Powiatowej Policji. Ta przesłuchała już kilku urzędników. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Sam burmistrz incydentu komentować nie chce, choć potwierdza, że toczy się w tej sprawie postępowanie. - Dla dobra śledztwa wolę jednak na ten temat się nie wypowiadać - ucina.
Podobnie lakoniczna jest Komenda Policji w Świątnikach Górnych. - Nie udzielamy żadnych dodatkowych informacji - odparł zastępca komendanta, nadkomisarz Tomasz Młynarczyk.
Grzegorz Rycerski, kierownik ZGK, twierdzi, że pracownik, który groził burmistrzowi, był spokojnym człowiekiem. - Nie przysparzał do tej pory żadnych problemów - zastrzega.
Dodaje jednak, że kwestia likwidacji ZGK wywołała wśród pracowników spore poruszenie. - Nie wiadomo, ile i którzy z nich mają szansę na etat w referacie komunalnym. Wiemy natomiast, że z całą pewnością część z nich zostanie zwolniona. Nic więc dziwnego, że każdy ma obawy - tłumaczy.
Ale o tym, że zmiany w ZGK są potrzebne, przekonana jest większość samorządowców. - Im koszty utrzymania ZGK wyższe, tym wyższe opłaty za wodę i iodprowadzenie ścieków - argumentuje Wanda Kułaj, radna powiatowa i mieszkanka Świątnik. ZGK zakończył ubiegły rok ze stratami sięgającymi 44 tys. Trzeba było szukać oszczędności, aby uniknąć podwyżek opłat dla mieszkańców - przekonuje.
Zobacz także: Małopolska: sprawdź, ile zarabia twój starosta [PDF]
Burmistrz zapowiada, że z reform nie zrezygnuje. - Podatnicy łożyli na utrzymanie zbędnych jednostek - mówi wprost. - Ich reorganizacja lub likwidacja to spora oszczędność - argumentuje. Jako przykład podaje likwidację straży miejskiej - gmina zyska 180 tys. rocznie. Podobne oszczędności przyniesie przekształcenie ZGK w referat komunalny.
A to ma się stać za dwa miesiące. - Ani ostatni incydent z groźbami karalnymi, ani podobne, które mogą się jeszcze pojawić, mnie nie powstrzymają - zapowiada burmistrz.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy