https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Groźne odpady nad Rudawą w Zabierzowie. Mieszkańcy obawiają się podpalenia [ZDJĘCIA]

Barbara Ciryt
Sterty odpadów plastików, gum i szmat na terenie jednej z firm zabierzowskich w bliskim sąsiedztwie rzeki Rudawy
Sterty odpadów plastików, gum i szmat na terenie jednej z firm zabierzowskich w bliskim sąsiedztwie rzeki Rudawy Fot. Barbara Ciryt
Na terenie jednej z firm nad rzeką pojawiły się góry odpadów. Po pożarze w Skawinie mieszkańcy są przerażeni. Alarmują, że te też mogą spłonąć! Kontrole wykazały, że są tu odpady, na których gromadzenie nie ma pozwoleń. Sprawa trafiła do prokuratury i ABW.

Mieszkańcy Zabierzowa od kilku tygodni wskazują na wielkie sterty odpadów plastików, gum i szmat w sąsiedztwie rzeki Rudawy, na której jest ujęcie wody m.in. dla Krakowa. Ludzie nerwowo patrzą w górę czy nad ich domami nie unoszą się kłęby dymu.

Hałdy sprasowanych odpadów (podobnych do tych, które płonęły wczorajszej nocy w Skawinie) znajdują się w Zabierzowie na ul. Nad Wodą. To teren jednej z firm, której przed kilku laty powiat krakowski sprzedał prawo wieczystego użytkowania. Jednak od pewnego czasu firma likwidowała swoje sklepy, a teraz działa tam syndyk.

Obawy mieszkańców są coraz większe. - Jedni mówią, że właściciel tych odpadów zaczyna je wywozić, ale z naszych obserwacji wynika, że odpadów przybyło. Strach jest coraz większy, bo hałda na terenie sąsiadującym z rzeką urosła do wielkich rozmiarów, ma dziesiątki metrów długości i kilka metrów wysokości. W ciepłe dni jest mnóstwo much, tylko patrzeć, jak się szczury zalegną - mówi jedna z mieszkanek Zabierzowa.

- Chodzimy niemal codziennie sprawdzać, jak wygląda sytuacja z tymi odpadami. Znając obecną sytuację w Polsce z płonącymi składowiskami odpadów obawiamy się, że nas to może spotkać. To byłoby nie tylko niebezpieczne zadymienie i ewakuacja ludzi z kilku ulic, ale i dodatkowy problem, bo tu jest rzeka, mogłoby dojść do skażenia wody - denerwuje się zabierzowianka, mieszkająca w pobliżu składowiska odpadów.

Nam nie udało się skontaktować z właścicielami firmy. Na miejscu bramy były zamknięte, ludzi z terenu zakładu zniknęli za budynkiem, a telefonów nikt nie odbiera. Tymczasem interwencje ludzi i ich skargi trafiły do wielu urzędów. Na terenie firmy pojawiły się kontrole.

**CZYTAJ WIĘCEJ:

Skawina. Wielki pożar składowiska odpadów w Skawinie [ZDJĘCIA]

**

Pierwsi problemem zainteresowali się urzędnicy z Zabierzowa, byli też urzędnicy ze Starostwa Powiatowego z Krakowa oraz inspektor sanitarny.

- Zaniepokoiły nas coraz większe hałdy odpadów. Monitorujemy sytuację. Podczas kontroli wyjaśniano nam, że te hałdy odpadów pojawiły się na terenie zakładu, bo opróżniano magazyny, które firma wydzierżawiła spółce węglowej. Otrzymaliśmy też informację, że już wywieziono 670 ton odpadów z tego miejsca, a do 15 lipca zostaną wywiezione wszystkie - mówi Anetta Kucharska, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Gminy Zabierzów.

Tymczasem ludzie mówią, że odpadów przybywa. - Być może jedne wywozili, inne przywozili. Kontrolujemy sytuację, ale nasze niepokoje były na tyle duże, że alarmowaliśmy o problemie prokuraturę i ABW, bo usłyszałam gdzieś informację, że ta służba też zajmuje się kontrolą składowisk odpadów i ich pożarów - mówi Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa. Zaznacza również, że gmina zawiadomiła także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, policję i straż pożarną, żeby zwrócić uwagę wszystkich służb na niepokojące odpady.

Kontrola, którą w miejscu składowiska zrobił powiat, wykazała nieprawidłowości. - Właściciel znajdującej się tam firmy miał pozwolenia na przetwarzanie i gromadzenie odpadów tekstylnych, z których produkował czyściwo. Podczas kontroli okazało się, że tekstyliów tam jest niewiele, natomiast mnóstwo innych materiałów, które nie powinny się tam znajdować: plastiki, gumy. Na takie odpady nie było pozwoleń, dlatego sprawę oddaliśmy do prokuratury - mówi Wojciech Pałka, starosta krakowski.

Piotr Zymon, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Krakowie mówi, że kontrolerom ze starostwa trudno było uzyskać informację, czyje to są odpady nagromadzone w Zabierzowie na ul. Nad Wodą.

- Na terenie kontrolowanym w imieniu jednej firmy działa syndyk, ale jest tam prowadzonych kilka innych działalności gospodarczych. Osoba udzielająca wyjaśnień, nie potrafiła wskazać czyje to odpady, nikt nie chciał tego powiedzieć - mówi dyrektor Zymon. - Uzyskaliśmy zapewnienie, że do połowy lipca odpady zostaną wywiezione.

Wiadomo, że firma gromadząca odpady w Zabierzowie może się spodziewać kolejnych kontroli. Zapowiedział je Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Sytuację sprawdzają i monitorują gmina i powiat.

**CZYTAJ WIĘCEJ:

Trzebinia. Strażacy ugasili pożar składowiska. Co dalej z zalegającymi tam śmieciami?

**

Niebezpieczne składowiska

Narasta fala pożarów wysypisk i składowisk odpadów na terenie całego kraju. W powiecie krakowskim jest kilka miejsc składowania odpadów i wszędzie tam są obawy, że ktoś je podpali. Jednym z miejsc kontrolowanych był teren firmy w Skawinie, w której doszło do pożaru. Niedaleko niej jest druga firma, w której są składowane odpady i w poprzednich latach były pożary. W gminie Zabierzów oprócz składowiska na ul. Nad Wodą jest też skład w Brzeziu, głównie makulatury.

Pożar Odpadów w Skawinie na ulicy Energetyków. Do wielkiego pożaru obejmującego góry zgromadzonych odpadów doszło nocą z czwartku na piątek. Pożar trwał od północy do godz. 6 rano. Była próba ewakuacji mieszkańców budynku socjalnego znajdującego się w pobliżu pożaru, ale nikt nie chciał się ewakuować. Strażacy monitorowali powietrze pod względem niebezpiecznych substancji i uznali, że nie ma konieczności ewakuacji ludzi.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Jak zabezpieczyć dom przed pożarem?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Roman
Roman Baniowski jest za to odpowiedzialny. ma wszystko w d i wszystkich w d.
K
Kaczy
Nie ma za co :)
c
ccc
jak to nam zanieczyści Rudawę to połowa Krakowa zdechnie na raka, a oni się skarżą, że nikt im się nie przyznał do tego syfu???
na co czeka Policja, straż miejska (tak krakowska, bo to krakowskie ujęcie z Rudawy), gdzie aktywiści od ochrony srodowiska? już im nikt nie płaci za protesty, gdzie towarzysze z UE, panie Timmermans, panie Tusk? co to Qrva jest?
t
tom
czy leci z nami pilot?
d
dfb
do Chin. To wszystko jest pewnie powiązane, W. Brytania nie ma co robić ze swoimi śmieciami, a ponieważ są strasznie eko to nie palą ich u siebie tylko u innych. Polska to widocznie dla nich takie europejskie Chiny, ale nie zmienia to faktu że władze lokalne nie panują nad niczym poza dojeniem swoich obywateli z opłat za różne segregacje itp.
?
Kto pozwolił na wwiezienie tysięcy ton zagranicznych niebezpiecznych odpadów w ciągu ostatnich 2 lat? Czy kumoter szyszkownik jest nie do ruszenia?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska