Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa Blackbird nie wyrabia z inwestycjami. Pod znakiem zapytania bloki przy ul. 29 Listopada. Wiceminister Mularczyk mówi o wielkiej aferze

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Nadal na ul. Czecha jest głęboki wykop, zamiast trzech bloków jest jeden niedokończony
Nadal na ul. Czecha jest głęboki wykop, zamiast trzech bloków jest jeden niedokończony archiwum gazety Janusz Bobrek zdjęcia z marca
Kolejne kłopoty w ukończeniu inwestycji realizowanych przez miasto ma firma, która odpowiada za budowę stadionu Sandecji czy boiska na Zawadzie. Na rogu ul. Czecha i 29 Listopada w Nowy Sączu Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego buduje apartamentowce, które mają spore opóźnienia. Inwestycja za 50 mln zł także została powierzona Grupie Blackbird. Wiceminister Arkadiusz Mularczyk mówi o wielkiej aferze z milionami w tle i pyta, dlaczego jedna firma wygrywała wszystkie przetargi w Nowym Sączu?

Kłopoty z ukończeniem inwestycji na 29. Listopada?

O kłopotach w realizacji budowy stadionu Sandecji informowaliśmy już wielokrotnie. Także czarne chmury zebrały się mad budową boiska ze sztuczną murawą oraz niezbędnym zapleczem na terenie KS Zawada w Nowym Sączu. Wykonawca prac Grupa Blackbird najpewniej nie ukończy stadionu Sandecji Nowy Sącz (obecnie 81 procent realizacji celu, w drugim terminie obiekt miał być gotowy na 3 listopada br.), nie wyrabia z terminami, a kompleks sportowy w Zawadzie miał być gotowy do końca tego roku. Jak na razie jednak postęp prac oceniany jest na… 30 procent.

W marcu br. na łamach "Gazety Krakowskiej" jako jedyny informowaliśmy o kłopotach na placu budowy przy ul. 29 Listopada. Tam na działkach trwały prace związane z budową miejskich apartamentowców. Za wykonanie inwestycji odpowiedzialna jest także grupa Blackbird. To pierwsza tego typu inwestycja po kilkuletniej przerwie, w ramach której mają powstać mieszkania do wynajęcia. A cała inwestycja realizowana jest przez Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Ta ma blisko roczne opóźnienie. Obok budynku już rok temu została wykopana głęboka dziura. Teren został ogrodzony i nadal nic tam się nie dzieje. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Nowego Sącza, przekazał nam wówczas, że teren zabezpieczono z powodu braku pozwolenia na budowę.

- Jednocześnie informuję, że roboty budowlane związane z budową budynku mieszkalnego wielorodzinnego można prowadzić tylko i wyłącznie po uzyskaniu przez inwestora stosownego pozwolenia na budowę - poinformował nas Arkadiusz Nika, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Nowego Sącza. Pozwolenia najwidoczniej nie ma, bo głębokie wykopy są w stanie nienaruszonym.

Docelowo miały tam powstać trzy bloki za 50 mln zł. Jest jeden, ale nieukończony, przez dłuższy czas prace stały. Kilka dni temu zapytaliśmy drogą mailową o termin realizacji inwestycji. Prezes Jacek Żelasko, prezes STBS, przekazał nam przez telefon, że robota na placu budowy wre.

- Nie wiem, skąd ma pani takie informacje, ale dziś jest tam ok. 30 osób - zaznaczył, że szczegółowych informacji udzieli drogą mailową.

COMPONENT {"params":{"id":"24619335"},"component":"single_article"}

Mularczyk żąda odpowiedzi od prezydenta?

Wiceminister Arkadiusz Mularczyk na zwołanej w poniedziałek konferencji odniósł się do publikacji medialnych, w tym naszej, w której informowaliśmy o wielkich kłopotach Grupy Blackbird. Zwracała uwagę na nieprawidłowości w zarządzaniu władz miasta i ważne inwestycje, które zostały powierzone temu samemu wykonawcy. Łącznie mowa o 140 mln złotych, które na nie przeznaczono, a ich ukończenie stoi pod znakiem zapytania. Miasto nie podaje także informacji, kiedy te inwestycje zostaną zrealizowane, na nasze pytania nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Według wiceministra realizacja wszystkich trzech inwestycji jest niepewna, zauważa także głosy pojawiające się w przestrzeni publicznej, które wskazują na niejasny status firmy Blackbird.

- Powstaje pytanie czy nie mamy do czynienia z wielką aferą niegospodarności? Dlaczego jedna firma wygrywała wszystkie przetargi, jakie były motywacje i dlaczego nie sprawdzono czy ta firma ma zdolności ekonomiczne, gospodarcze? Dlaczego nie sprawdzono, czy ma potencjał do tego żeby zrealizować te wszystkie inwestycje? Kto za to odpowie?- dodaje i pyta także o konkretne kwoty, które zostały wypłacone oraz ile jeszcze ta inwestycja(stadion Sandecji) pochłonie pieniędzy.

Arkadiusz Mularczyk kieruje wiele pytań do prezydenta Ludomira Handzla oraz sekretarza miasta Piotra Lachowicza, który został posłem z listy PO. Być może odpowiedzi na pytania zostaną udzielone na konferencji prasowej wiceprezydenta Artura Bochenka, która została zwołana na wtorek rano.

- Opinia publiczna powinna znać odpowiedzi na te wszystkie pytania, bo te kredyty będą spłacać mieszkańcy, te pytania zadaje w imieniu mieszkańców. Mój głos jest głosem sądeczan. Ja nie proszę, ale żądam informacji - dodaje wiceminister Arkadiusz Mularczyk.

Nowy Sącz. Arkadiusz Mularczyk: Polacy przez lata dziedziczyli biedę

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska