Zdaniem prokuratury działalność Grzegorza Ślaka jako prezesa rafinerii w latach 2002-2014 przyczyniła się do straty budżetu pastwa z tytułu podatku akcyzowego w wysokości 764 mln zł. Zarzuty dotyczyły także kosztów budowy instalacji do produkcji biopaliw i gliceryny. Wg. prokuratury były one o 80 mln zł zawyżone, dodatkowo podpisana została umowa, która uniemożliwiła dochodzenie 1,4 mln zł kar umownych.
Sąd Okręgowy w Krakowie przed rokiem wszystkie te zarzuty uznał za bezzasadne i uniewinnił Grzegorza Ślaka. Prokuratura odwołała się od tego wyroku. Sąd Apelacyjny w Krakowie podtrzymał w piatek wyrok pierwszej instancji. To jednak nie oznacza końca sprawy, która ciągnie się od 12 lat.
- Prokurator złożył już tzw. zapowiedź kasacji. Wniósł o doręczenie odpisu orzeczenia z uzasadnieniem, by zbadać podstawy wniesienia kasacji do sądu najwyższego - mówi Włodzimierz Krzywicki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
Grzegorz Ślak zamierza walczyć teraz o swoje dobre imię i zadośćuczynienie na cel charytatywny.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: