https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gubałówka prędko nie ruszy, bo... wciąż jest zarośnięta

Łukasz Bobek
Na Gubałówce iglaki dalej pną się w górę. Mają zniknąć przed świętami Bożego Narodzenia
Na Gubałówce iglaki dalej pną się w górę. Mają zniknąć przed świętami Bożego Narodzenia Łukasz Bobek
Zgoda na wycinkę drzew na stoku narciarskim jest, ale iglaki dalej rosną na działce Byrcynów. Spółka PKL zastrzega, że nawet gdy znikną drzewa, przygotowanie trasy zajmie sporo czasu

Coraz więcej pytań w sprawie obiecanej reaktywacji trasy narciarskiej na Gubałówce. Choć minęło już kilka tygodni od deklaracji rodziny Byrcynów o otwarciu stoku w tym roku, to wciąż na ich działce rosną drzewa, które uniemożliwiają zjazdy. Władze Polskich Kolei Linowych, które miałyby dbać o trasę, informują, że puszczenie tamtędy narciarzy nie będzie proste.

Pierwsza deklaracja Bożeny Gąsienicy Byrcyn (przedstawicielki góralskiego rodu, która w 2005 roku zablokowała słynną trasę) pojawiła się w połowie listopada br. - kilka dni przed wyborami samorządowymi. - Jestem przekonana, że trasa może ruszyć jeszcze w tym roku - mówiła wówczas pani Bożena. Podkreślała przy tym, że znacząco pomógł w tym Leszek Dorula, obecny burmistrz Zakopanego, a wtedy kandydat na najwyższe stanowisko w mieście.

Tuż przed drugą turą wyborów burmistrza Zakopanego Dorula z Kacprem Gąsienicą Byrcynem (synem Bożeny) i swoim ojcem Wojciechem w świetle fleszy wycinali słupki ogradzające działkę rodziny Byrcynów. Tego samego dnia ówczesny burmistrz Janusz Majcher dostarczył im urzędową zgodę na wycinkę drzew na trasie.

Od tego czasu większość stacji narciarskich pod Tatrami zdążyła się naśnieżyć i otworzyć stoki dla narciarzy. Tymczasem Gubałówka wciąż jest zielona. Oprócz wyciętych kilku metalowych słupków z ogrodzenia, zasadzone drzewa wciąż stoją. - Obietnica Byrcynów o otwarciu tras na Gubałówce wygląda teraz na przedwyborcze zamieszanie i tyle - zauważa Maria Gawlak, góralka z Zakopanego. - Niby chcieli udostępnić stok, mówili, że Leszek Dorula im pomógł, a teraz, gdy ten wygrał wybory na burmistrza, a Kacper Gąsienica Byrcyn został radnym, niewiele się dzieje w sprawie.

Według Bożeny Gąsienicy Byrcyn, iglaki zostaną ścięte, ale nie wiadomo kiedy. Kobieta odpowiada jedynie, że "do świąt mamy jeszcze trochę czasu". Przypomnijmy, że Kacper Gąsienica Byrcyn zapowiedział, że choinki, które rosną na ich działce, rozda mieszkańcom Zakopanego przed świętami.

Problem w tym, że nawet gdyby rodzina z Gładkiego dotrzymała słowa, to mało realne wydaje się, żeby w tym roku trasa narciarska została otwarta. - Wystarczy popatrzeć, jak ten stok wygląda. To nie jest tak, że zetniemy drzewa i można już jeździć na nartach. Tam trzeba wykonać ogrom prac, żeby ten stok był dla narciarzy atrakcyjny i przede wszystkim bezpieczny - zauważa Janusz Ryś, prezes Polskich Kolei Linowych.

Chodzi m.in. o niwelację ziemi na zboczu. Piotr Gosek, pracownik PKL, wyjaśnia, że na stoku są tak duże dziury, że - aby bezpiecznie szusować - potrzeba nawet do trzech metrów śniegu. - Jeśli dokonalibyśmy niwelacji terenu, wówczas wystarczy nam do naśnieżenia około 45 centymetrów śniegu. Inaczej musimy czekać na sprzyjającą pogodę i wyrównać trasę przy pomocy naturalnego białego puchu - wyjaśnia Gosek. Niwelacja terenu przy pomocy ciężkiego sprzętu oznacza drogę biurokratyczną, chodzi o decyzję środowiskową, a potem pozwolenie na budowę.

Prezes Ryś dodaje, że większość właścicieli ziemi, po której ma przebiegać trasa narciarska, dała spółce zielone światło na prace niwelacyjne. To jednak niejedyny problem. Wciąż nie udało się podpisać PKL umów ze wszystkimi gospodarzami gruntów, po których ma przebiegać trasa.

Bożena Gąsienica Byrcyn lakonicznie zapewnia, że wszystko idzie dobrze. Ale nadmienia, że teraz piłeczka jest po stronie PKL, a nie jej rodziny. - Nie rzucam na wiatr słów o możliwości otwarcia trasy na Gubałówce - dodaje. - To jest możliwe.

- Jest duża szansa, że do końca roku uda się domknąć sprawę umów - zauważa prezes PKL, który dzisiaj spotka się z burmistrzem Leszkiem Dorulą.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
O niczym innym górale nie marzą , tylko o pozbyciu się takich pseudo "Gości" zalatujących zepsutymi jajami.
g
gość
Tia, teraz nie trzeba żadnego zezwolenia na nic, nawet na zabicie matki i ojca, winszuję filozofii życia , to tylko cepry mogą tak filozofować.
ż
żal ściska
Szkoda że wszystkich do jednego worka wrzucasz. Świadczy to o Tobie.
w
wawa
NIE LUBIE GÓRALI za ich chytrość na kase.
d
duch
Przyjdzie dzień ze turysci oleją Zakopane i pazernych górali.
y
yale
przewidzianym pod budowę boiska, lodowiska lub hali targowej. To gwałtownie zmienia punk widzenia. Zwłaszcza na OSZOŁOMÓW.
M
Mięguszowiecki
Słabość Państwa Polskiego objawia się na przykładzie Gubałówki, Mostu w Białym Dunajcu, gdzie niewielka grupa OSZOŁOMÓW paraliżuje rozwój miasta. Ogon macha Psem.
m
mmm
to tylko przedwyborcze obietnice p Bożenka lubi jak jest wokół niej głośno jak są kamery fotoreporterzy
S
Stefan
według aktualnych przepisów na wycinkę świerków młodszych niż 10 lat NIE JEST POTRZEBNE ŻADNE ZEZWOLENIE
y
yale
???
A
ABC
W czym mógł pomóc Leszek Bożence?
"Jestem przekonana, że trasa może ruszyć jeszcze w tym roku - mówiła wówczas pani Bożena. Podkreślała przy tym, że znacząco pomógł w tym Leszek Dorula"
j
janek
-
y
yale
I co zrobią wtedy organizatorzy smogowych heppeningów ?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska