Bunkier Sztuki zdobi przygotowany przez was billboard zachęcający krakowian do składania na nim wpisów w kontekście hasła: "Nie jestem feministką, ale gdybym nią była, właśnie na to bym narzekała". Jakie były okoliczności powstania tego plakatu?
Spotkałyśmy na swojej drodze wiele osób, które zgadzały się z podstawowymi hasłami feminizmu, takimi jak równe szanse dla obu płci, równe wynagrodzenie za pracę czy sprzeciw wobec seksualnych nadużyć. Ale te osoby nie uznawały się za feministki czy feministów. Postanowiłyśmy więc stworzyć interaktywny projekt, dający im możliwość wypowiedzenia się publicznie w duchu feminizmu.
Plakat wisi w Krakowie od piątku i jest już prawie zapełniony wpisami. Jesteście zadowolone z efektu, jaki osiągnęłyście?
Cieszy nas liczba wypowiedzi, które pojawiły się na nim do tej pory, ale nasz projekt nie będzie gotowy dopóki nie nadejdzie ostatni dzień festiwalu. Wtedy będziemy musiały poprosić kogoś o przetłumaczenie nam polskich komentarzy. Pozytywne, czy nie, wszystkie słowa, które znajdują się na tym plakacie, stanowić będą odzwierciedlenie tego, co ludzie w Krakowie myślą o feminizmie.
Co właściwie oznacza nazwa Guerilla Girls?
Nawiązuje ona do techniki, którą stosujemy od 1985 roku w osiąganiu założonych przez nas celów. Działamy bowiem podobnie jak partyzantka Guerilla - z zaskoczenia, niskim kosztem.
A jakie są wasze cele?
Próbujemy przeciwdziałać rasizmowi, dyskryminacji kobiet oraz korupcji. Sprzeciwiamy się temu, by mniejszość decydowała o większości. Maski goryli, które ubieramy, dają nam pełną swobodę wypowiedzi na te tematy! Możemy mówić, co chcemy i nikt nie będzie nas prześladował za nasze poglądy.
Rozmawiała Ewa Sas
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!