Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryk Klimontowicz ufundował gorlicki szpital. Przez dekady nikt nie wiedział, gdzie jest pochowany. Czy teraz doczeka się upamiętnienia?

Halina Gajda
Początki naszego szpitala sięgają 1899 r., Jego fundatorem był Henryk Klimontowicz, oficer z czasów Powstania Styczniowego, urodzony w 1836 r. na Litwie.
Początki naszego szpitala sięgają 1899 r., Jego fundatorem był Henryk Klimontowicz, oficer z czasów Powstania Styczniowego, urodzony w 1836 r. na Litwie. Halina Gajda
Na sierpień zaplanowane zostały uroczystości związane ze 125-leciem powstania gorlickiego szpitala. Data ważka, bo to jedyna lecznica w powiecie. Plany, jak będą przebiegały, są na razie dosyć ogólne, ale w swojej głównej części będą skupiały się wokół upamiętnienia głównego fundatora, czyli Henryka Klimontowicza, który jest pochowany na cmentarzu parafialnym w Wójtowej.

Budowa gorlickiego szpitala zaczęła się w 1886 roku. Jego projektantem był Jan Wilczyński, miejski architekt.

- Na rzecz inwestycji wykorzystano darowiznę Henryka Klimontowicza. On to, umierając 28 października 1886 r., zapisał cały swój majątek wartości dziesięciu tysięcy reńskich na rzecz budowy szpitala. Jak była to duża kwota, niech świadczy fakt, że cały budżet miasta Gorlic w 1886 r. wynosił 19 535 zł reńskich – przywoływał na łamach „Gazety Gorlickiej” Andrzej Ćmiech, nieżyjący już miłośnik lokalnej historii.

Zapomniane miejsce na cmenatrzu

Darowizna na budowę szpitala nie była jedyną, której dokonał Klimontowicz, bo także z jego inicjatywy powstała szkoła w Wójtowej. Niestety darczyńca po śmierci nie doczekał się upamiętnienia. Wiadomo było, że został pochowany na lokalnym cmentarzu. Próżno było jednak szukać tablicy czy obelisku, który wskazywałby to miejsce. Zadania podjął się Stanisław Niemiec, popularyzator lokalnej historii, który wcześniej przewertował dokumenty zgromadzone między innymi w archiwum diecezjalnym w Tarnowie, ale też księgi parafialne kilku miejscowości. Na podstawie tak zdobytych danych ustalił wspomniane miejsce.

- Od wielu ludzi słyszałem „urodziłem się szpitalu Klimontowicza”. Inni dodawali „chodziłem do szkoły, którą założył Klimontowicz” – opowiada. - Chciałbym, aby postać tak ważna w historii regionu, doczekała się wreszcie godnego upamiętnienia – podkreśla.

Jednym z pomysłów Stanisława Niemca, jest ustawienie stosownej figury lub popiersia w miejscu pochówku. W tej chwili trwają ustalenia z proboszczem parafii.

Zniszczona tablica

Miejsce pochówku i ewentualna figura czy też obelisk to jedna kwestia. Druga, również historyczna, dotyczy tablicy, która niegdyś wisiała na budynku szpitala ufundowanego przez Klimontowicza, a która informowała o nadaniu mu imienia cesarza Franciszka Józefa I. Niestety, w trakcie jakichś prac budowlanych została w części zniszczona. Ocalały jedynie dwa kawałki. Spore, ale mimo wszystko na ich podstawie nie da się dokładnie odtworzyć jej treści.

- Chcielibyśmy ją na okrągłą rocznicę odtworzyć – deklaruje Marian Świerz, dyrektor szpital. - Jednak nigdzie w źródłach szpitalnych ani dostępnych historycznych, do których udało nam się dotrzeć, nie ma żadnego dokładnego zapisu treści, która była na niej umieszczona – dodaje.

Stąd nasz wspólny apel – poszperajcie w domowych zasobach zdjęciowych, być może komuś kiedyś, nawet przez przypadek udało się zrobić zdjęcie tejże tablicy! Nawet jeśli nie całości, to być może jej części, akurat tej brakującej, która pomogłaby w odtworzeniu.
Wszystkich, którzy mogliby pomóc, prosimy o kontakt mailowy: [email protected]

Lecznica jak żywy organizm

Dziesięć lat temu wiekowy budynek przeszedł generalny remont. Prace kosztowały ponad pięć milionów złotych, a ich zasadniczą częścią była termomodernizacja budynku. Wtedy też na elewacji frontowej ściany pojawił się napis „Stary Szpital”.
Marian Świerz, dyrektor lecznicy po wielokroć powtarza, że szpital jest jak żywy organizm. Każda inwestycja wymaga opracowania logistyki. Tak dzieje się właśnie teraz – niespełna trzy tygodnie temu, w głównym budynku z użytkowania zostały wyłączone obie części interny.
-  Przy wielu remontach, które prowadzone były w szpitalu, interna nigdy nie przeszła takiego generalnego – przyznaje dyrektor Świerz. - Owszem, wszystkie doraźne konieczne prace były wykonywane na bieżąco, ale teraz będzie to generalna modernizacja. Od wymiany instalacji elektrycznej, przez poszerzanie drzwi do szerokości 110 centymetrów po całkowity remont łazienek oraz montaż sieci teleinformatycznej – dodaje.

Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Gorlicach powiększył liczbę łóżek dla pacjentów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska