Pochodząca z Zakopanego skialpinista wyruszyła na wyprawę w Himalaje kilka tygodni temu. Szczyt rozpoczęła atakować trzy dni temu. Na wierzchołku Manaslu była 29 września. Weszła tam bez wspomagania tlenem. We wspinaczce towarzyszyli jej dwaj Włosi - Federico Seechim i Marco Majorim.
Po zdobyciu szczytu Anna założyła narty i wspólnie z kolegami zaczęli zjazd ze szczytu. Późnym wieczorem dotarli do obozu IV. Z uwagi na pogarszające się warunki i potworne zmęczenie, przenocowali w „czwórce”. W czwartek rano rozpoczęli kontynuowanie zjazdu.
- Było ciężko. Cała akcja zajęła nam w sumie trzy dni. Ale jesteśmy szczęśliwi. Udało się wejść na górę i zjechać na nartach. Zrobiłam to bez dodatkowe tlenu. Narty odpinała tylko do spania w obozie czwartym. Z czwórki na dół już nie odpinałam nart. Udało mi się zrobić trzy zjazdy na linie, dla bezpieczeństwa, by nie wpaść w szczeliny. Ale udało się zjechać bez odpinania nart - mówiła Anna Tybor, gdy pojawiła się w base camp pod szczytem Manaslu.
Pierwszym Polakiem, który zjechał ze szczytu Manaslu na nartach był zakopiańczyk Andrzej Bargiel. Dokonał tego w 2014 roku.
Anna Tybor jest córką śp. Jana Tybora "Timura" - ratownika TOPR, instruktora narciarstwa, taternictwa i alpinizmu.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
