Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Czy Re-Plast Unia Oświęcim przełamie kompleks Jastrzębia?

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Potyczka Re-Plastu Unia Oświęcim z Jastrzębiem będzie szlagierem kolejki otwierającej w hokejowej ekstraklasie drugą rundę fazy zasadniczej. Czy oświęcimianom przed bramką rywali zacznie wreszcie dopisywać szczęście?
Potyczka Re-Plastu Unia Oświęcim z Jastrzębiem będzie szlagierem kolejki otwierającej w hokejowej ekstraklasie drugą rundę fazy zasadniczej. Czy oświęcimianom przed bramką rywali zacznie wreszcie dopisywać szczęście? Fot. Jerzy Zaborski
To będzie hit piątkowej (18 października 2019) kolejki hokejowej ekstraklasy, rozpoczynającej drugą rundę fazy zasadniczej. W Oświęcimiu, będący wiceliderem Re-Plast Unia, podejmie lidera z Jastrzębia (godz. 18). W pierwszym meczu górą byli Ślązacy, zwyciężając 4:2.

Oświęcimianom wyjątkowo nie leży zespół z Jastrzębia. W poprzednim sezonie przegrali z nim wszystkie mecze. Nie udało się przerwać złego pasma na początku nowego sezonu. - Nie można mówić o żadnym jastrzębskim kompleksie. Każdy mecz jest inny. Ten w Jastrzębiu otwierał sezon, więc może jeszcze brakowało nam ligowego rytmu – zwraca uwagę 24-letni Dariusz Wanat, który u progu sezonu jest jednym z wyróżniających się zawodników oświęcimskiego zespołu, co jest godne podkreślenia, bo jest wychowankiem Unii. - Musimy zagrać uważnie w obronie. Trzeba być cierpliwym i zachować spokój. Liczymy, że naszym dodatkowym atutem będą kibice, którzy coraz liczniej zasiadają na trybunach.

Nie da się ukryć, że oświęcimianie grają lepiej niż na początku sezonu. - Przełomowe dla nas było zwycięstwo we własnej hali nad Comarch Cracovią – uważa Waldemar Klisiak, dyrektor sportowy Re-Plastu. - Właśnie od derbów Małopolski nasza gra wygląda znacznie lepiej niż w pierwszej fazie rozgrywek. Spotykałem się z opiniami kibiców, że na początku gra szła nam jak po grudzie i nie miałem argumentów, aby odpierać takie zarzuty. Teraz jednak jest lepiej. Jednak - żeby myśleć o pokonaniu jastrzębian - musimy być lepsi w detalach. To one zdecydują, czy uda nam się zaksięgować jakieś punkty.

Na pewno jednym z ważnych detali jest skuteczność. Na razie oświęcimianie specjalnie nią nie grzeszą, choć mają na liczniku 43 zdobyte gole, bo 27 zostało zdobytych w trzech jednostronnych spotkaniach, a więc przeciwko Naprzodowi Janów (10:2), Kadrze PZHL (8:0) i...wicemistrzowskiej Cracovii (9:1), którą w Oświęcimiu dopadł szczyt kadrowego kryzysu wynikającego z plagi chorób i kontuzji. W pozostałych spotkaniach Re-Plast strzelił średnio dwa gole. Przy takiej skuteczności na najwyższych obrotach musi zagrać kanadyjski bramkarz Clark Saunders. Musi mieć jednak oparcie w kolegach.

W Oświęcimiu wciąż czekają na przebudzenie tych zawodników, od których oczekuje się strzelania goli. Niepokojąca jest indolencja strzelecka Andreja Themara, który przychodził na Chemików jako król strzelców ekstraklasy. - Na razie Jastrzębie ciąży nam jak jakaś klątwa – uważa Waldemar Klisiak. - Za czasów moich występów na lodzie długo nie mogliśmy przełamać Podhala w walce o mistrzostwo kraju, ale w końcu się udało. Każda seria ma swój kres. Może właśnie nadchodzi dzień przełamania – zastanawia się dyrektor oświęcimian. - Ekstraklasa jest bardzo wyrównana. Poza Naprzodem Janów i Kadrą PZHL każdy może wygrać z każdym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska