https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. „Deszcz” miśków przy okazji starcia Re-Plast Unii Oświęcim przeciwko GKS Tychy, ale decydujące ciosy zadali tyszanie

Jerzy Zaborski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Drugie starcie w tym sezonie Re-Plast Unii Oświęcim przeciwko GKS Tychy, czyli zwanej przez kibiców hokejowej „Świętej wojny”, zakończyła się przegraną mistrzów Polski. Była to ich druga porażka z rzędu na starcie drugiej rundy fazy zasadniczej. Mecz miał także wymiar charytatywny. Stowarzyszenie „Pozytywni” zorganizowało akcję Teddy Bear Toss, mającą pomóc w zbieraniu pieniędzy na leczenie Oskarka Osiadłego.

Kibice nie musieli długo czekać, aby wyrzucić pluszaki na lód, a to był znak, że miejscowi zdobyli pierwszego gola, dającego im prowadzenie. Krystian Dziubiński, z okolic bulika, trafił pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Tomasza Fuczika.

Trzy minuty później wynik mógł podwyższyć Jakub Łoza. Jego indywidualna akcja lewym skrzydłem zakończyła się strzałem w dalszy słupek.

Wśród tyszan Alan Łyszczarczyk nie trafił do siatki, mając odsłoniętą bramkę. Fenomenalną interwencją popisał się Linus Lundin, za co zebrał owację na stojąco od publiczności.

W drugiej odsłonie kibice byli świadkami szybkiego meczu, w którym okazji bramkowych nie brakowało. W ekipie gospodarzy, Daniel Olsson Trkulja, zamykał akcję, ale jego strzał, wydawało się będący formalnością, w sobie tylko wiadomy sposób obronił Tomasz Fuczik.

W odporze tyskich ataków uwijał się także Linus Lundin. Przed końcem drugiej odsłony oświęcimianie grali w osłabieniu. Ruszyli z dwójkową kontrą. Strzał Petera Bezuszki obronił Tomasz Fuczik.

Wydawało się, że kara dla Bartosza Ciury jest dla miejscowych doskonałą okazją do strzelenia drugiego gola, dającego większy komfort gry. Tymczasem tyszanie wyprowadzili dwójkową kontrę, zakończoną wyrównującym trafieniem Matiasa Lehtonena.

W końcówce oświęcimianie zarobili karę i do końca regulaminowego czasu musieli bronić remisu, by dotrwać do dogrywki. Nie udało się, bo Dominik Paś na na 30 sekund przed końcem wpakował krążek do siatki.

Trener oświęcimian wziął czas, ale wynik nie uległ zmianie. Oświęcimianie doznali drugiej porażki z rzędu.

Re-Plast Unia OŚWIĘCIM – GKS TYCHY 1:2 (1:0, 0:0, 0:2)

Bramki: 1:0 Dziubiński (Lijelwall, Krzemień) 8, 1:1 Lehtonen (Kaskinen) 44, 1:2 Paś (Komorski, Ahola) 60.

RE-PLAST UNIA: Lundin – Diukov, Bezuszka; Dziubiński, Liljewall, Krzemień – Uimonen, Vertanen; Karjalainen, Heikkinen, Ahopelto – Soederbrg, Ackered; Marklund, Trkulja, Olsson – Prokopiak, Noworyta; Łoza, Galant, Prusak.

GKS TYCHY: Fuczik – Bizacki, Kaskinen; Jeziorski, Komorski, Łyszczarczyk – Kakkonen, Viinikainen; Heljanko, Monto, Lehtonen – Pociecha, Ciura; Paś, Turkin, Larionovs – Ahola; Gościński, Ubowski, Krzyżek.

Sędziowali: Wojciech Czech (Sanok) i Paweł BRESKE (Jastrzębie). Kary: 8 – 8. Widzów: 3500.

W innych meczach 12. kolejki:

  • Zagłębie Sosnowiec – KH Energa Toruń 2:3 (1:1, 0:1, 1:1)

  • TEXOM STS Sanok - JKH GKS Jastrzębie 1:6 (0:1, 0:3, 1:2)

  • Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 4:8 (0:3, 3:1, 1:4)

  • PAUZA: GKS Katowice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska