Oświęcimianie po raz kolejny do meczu w Tychach przystąpili z uprzywilejowanej pozycji, ale nie potrafili jej przekuć na sukces. Tyszanie szybko za sprawą Mateusza Gościńskiego objęli prowadzenie. Kevin Lindskoug nie opanował krążka bitego w dalszy róg. Po rykoszecie wpadł mu do siatki.
Później bramkarz przyjezdnych odbił krążek po strzale Christiana Mroczkowskiego, ale wobec poprawki Bartłomieja Jeziorskiego był już bezradny.
Oświęcimianie zdobyli kontaktowego gola po akcji Dariusza Wanata, który idealnie obsłużył Tommi’ego Laakso, a ten strzałem w dalszy róg pokonał Tomasza Fuczika.
Szczęście było jednak przy miejscowych, bo szybko odzyskali dwubramkową zaliczkę po strzale Augusta Nilssona. Krążek po rykoszecie od Krystiana Dziubińskiego był dla Lindskouga nie do zatrzymania.
Na początku trzeciej odsłony, po strzale Michaela Cichego goście unieśli ręce w geście triumfu. Wydawało im się, że krążek odbił się od wewnętrznej strony w bramce. Sędziowie w pierwszej przerwie po tej sytuacji obejrzeli zapis wideo i okazało się, że krążek odbił się od poprzeczki i wyszedł w pole.
Oświęcimianie otrzymali niepowtarzalną szansę odwrócenia losów spotkania, bo przez 98 sekund mieli na lodzie o dwóch zawodników więcej. Kary zarobili Christian Mroczkowski i Bartosz Ciura.
Przyjezdnym udało się zdobyć kontaktowego gola. Teddy Da Costa, stojąc na wprost bramki, huknął nie do obrony.
Oświęcimianie w końcówce wyszli na prowadzenie, ale potem zabrakło im zimnej krwi. Złapali dwie kary techniczne. Pierwsza kosztowała ich utratę prowadzenia. Druga na 16 sekund przed końcem regulaminowego czasu, więc dogrywkę zaczynali w osłabieniu.
Goście przetrzymali osłabienie, ale po wyrównaniu sił Filip Komorski, strzałem „od zakrystii”, zapewnił tyszanom zwycięstwo i – tym samym – doprowadzając do decydującego meczu w Oświęcimiu.
GKS Tychy - Tauron/Re-Plast Unia Oświęcim 5:4 po dogrywce (2:0, 1:1, 1:3, dog. 1:0)
Bramki: 1:0 Gościński – Nilsson – Younan 6, 2:0 Jeziorski – Mroczkowski – Kaskinen 12, 2:1 Laakso – Wanat 27, 3:1 Nilsson 31, 3:2 Da Costa – Padakin – Cichy 48, 3:3 Pangiełow-Judłaszew – Da Costa 50, 3:4 Dziubiński – Laakso – Padakin 52, 4:4 Komorski – Dupuy – Jeziorski 56, 5:4 Komorski 63.
GKS Tychy: Fuczik – Pociecha, Kaskinen; Szturc, Komorski, Sedivy – Bizacki, Bagin; Jeziorski, Starzyński, Gościński – Nilsson, Younan; Dupuy, Boivin, Mroczkowski – Ubowski, Ciura; Marzec, Galant, Juhola.
Re-Plast Unia: Lindskoug – Djukov, Jerofeev; Da Costa, Dziubiński, Padakin, Jakobsons, Pangiełow-Judłaszew; Ahopelto, Cichy, Szczechura – Bezuszka, P. Noworyta; S. Kowalówka, Krzemień, Sołtys – M. Noworyta, Paszek; Laakso, Wanat, Prusak.
Sędziowali: Marcin Polak (Bytom), Paweł Kosidło (Opole). Kary: 14 – 16 minut. Widzów: 2500. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 3:3. Decydujący mecz w środę (22 marca 2023), w Oświęcimiu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oświęcim dziesięć lat temu w Google Street Wiev. Zobaczcie zdjęcia
- Jak będzie z dostępem do nowej obwodnicy Oświęcimia prowadzącej do S1?
- Szkoły z pow. oświęcimskiego, w których najlepiej zdali egzamin ósmoklasisty
- Wilczym Tropem w Oświęcimiu. Uczcili pamięć Żołnierzy Wyklętych. ZDJĘCIA, WIDEO
- KIBICE. Tauron/Re-Plast Unia Oświęcim – Energa Toruń. ZDJĘCIA
