Zobaczcie zdjęcia z meczu UKH Unia Oświęcim - MKS Cracovia w hokejowej lidze młodzików w Małopolsce
Krakowianie, do meczu w Oświęcimiu, mieli w swoim dorobku tylko punkt, za porażkę po karnych z Sanokiem. Unia w tym sezonie już dwa razy wygrała z „Pasami”, więc wydawało się, że w kolejnej potyczce bez kłopotów zaksięgują pełną pulę z ekipą ze stolicy Małopolski.
Początek zdawał się potwierdzać oczekiwania miejscowych. Szybko objęli prowadzenie za sprawą Kacpra Prokopiaka. Kapitan miejscowych, choć obrońca, po pierwszej przerwie podwyższył prowadzenie oświęcimian podczas gry w przewadze. Po uderzeniu z dystansu bramkarz krakowian nie był w stanie zapobiec nieszczęściu.
W trzeciej odsłonie miejscowi pokpili sprawę. Najpierw dali sobie strzelić kontaktową bramkę, po której „Pasy” zagrały odważnie, czując szansę na zwycięstwo w regulaminowym czasie. Po strzale oddanym po lodzie przez Petrazińskiego był już remis.
Oświęcimianie nie umieli pomóc szczęściu
W końcówce oświęcimianie grali w przewadze. Nie tylko nie byli w stanie przechylić szalę na swoją stronę, ale prosili się o klapsa. Po prostym błędzie krążek przejął Petraziński i popędził na samotne spotkanie z Wojciechem Jóźwiakiem. Przegrał jednak pojedynek z oświęcimskim bramkarzem.
W ostatnich sekundach spotkania, na indywidualną akcję zdecydował się Kacper Prokopiak. Kapitan oświęcimian mierzył w „okienko”, lecz Kamil Firek odbił krążek, więc potrzebne były nadprogramowe emocje.
Miejscowi źle taktycznie rozegrali dogrywkę. W układzie „trzech na trzech” powinno się raczej szanować krążek, czekając na błąd przeciwnika. Tymczasem oświęcimianie poszli do przodu. Źle rozegrali akcję, a potem, przy bandzie, przegrali walkę o krążek. Krakowianie wyszli z kontrą. Po strzale Maksyma Makucha krążek „zatańczył” między parkanami Jóźwiaka, który – siadając na lód – wepchnął go sobie do bramki i dogrywka zakończyła się po 38 sekundach.
- O naszej porażce przesądziły głupio stracone bramki, wynikające z chaosu i braku koncentracji. Rywale zagrali z wiarą, której nam z kolei zabrakło do utrzymania korzystnego wyniku. Jeśli chodzi o moją grę ofensywną, czyli zdobycie przeze mnie dwóch goli, to - jako obrońca - mając sytuację do strzelenia gola, staram się ją wykorzystać. Chcę wspierać drużynę, którą - mimo przegranej - kocham i staram się wspierać z całych sił – powiedział Kacper Prokopiak, kapitan oświęcimian.
UKH Unia Oświęcim – MKS Cracovia 2:3 po dogrywce (1:0, 1:0, 0:2, dog. 0:1)
Bramki: 1:0 Prokopiak 3, 2:0 Prokopiak – Ziober 33, 2:1 Kosoń 47, 2:2 Petraziński 53, 2:3 Makuch – Gumiński 61.
UKH Unia: Jóźwiak – Prokopiak, Staniecko; Piotr Płatacz, Ziober, Tondryk – Ćwiek, Paweł Płatacz; Domalewski, Kot, Wanat – Żyła, Kożuch, Langner oraz Lis.
MKS Cracovia: Firek – Najder, Dziobek; Janeczek, Petraziński, Kosoń – Makuch, Bober; Wszołek, Ptaszek, Pawlik – Gumiński, Nosal, Barcik.
Sędziował: Szymon Urbańczyk (Oświęcim). Kary: 10 – 4 minut. Widzów: 50.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Jasełka Salezjańskie w Oświęcimiu to piękne widowisko
- Najważniejsze inwestycje w 2022 roku w Oświęcimiu i powiecie oświęcimskim
- Czego oświęcimianie pozbywają się za darmo na OLX? Niektóre rzeczy was zaskoczą
- "Wąskie gardło" na DW 780 w Chełmku. Bezkolizyjne skrzyżowanie pomoże?
- Orszaki Trzech Króli w Oświęcimiu skromniejsze niż zwykle
- Adrian Czuba chce iść w ślady „Korzenia”. Brał u niego lekcje, pływa też „motylem"
[video]19083[/video
