Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Podhale roztrwoniło przewagę i przegrało trzeci kolejny mecz

Maciej Zubek
Walka o krążek: Rasmusm Kulmala z Orlika i Dariusz Gruszka z Podhala
Walka o krążek: Rasmusm Kulmala z Orlika i Dariusz Gruszka z Podhala Maciej Zubek
Hokeiści TatrySki Podhale Nowy Targ w meczu 20. kolejki spotkań PHL ulegli na swoim lodowisku 3:4 drużynie Orlika Opole.

Pierwsza tercja była wyrównana, co też znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników. Zakończyła się ona bowiem remisem 1:1. Prowadzenie objęli goście, grając w liczebnej przewadze - z bliska do bramki Podhala trafił Filip Stopiński. Gospodarze wyrównali w 20 min, po błędzie Johna Murraya. Bramkarz Orlika stracił krążek za swoją bramką, przejął go Artem Iossafov podał do Jarmo Jokilli, a ten dopełnił już tylko formalności.

Remis utrzymał się także po tercji drugiej, mimo że „Szarotki” prowadziły w niej już dwoma golami. Obie bramki Podhalanie zdobyli, grając w liczebnej przewadze i przy obu udział miał Jarkko Hattunen. Za pierwszym razem Fin popisał się ładnym, niesygnalizowanym uderzeniem, za drugim - po kolejnym jego strzale Murray odbił krążek przed siebie, umożliwiając dobitkę Jarosławowi Różańskiemu.

Goście po stracie trzeciej bramki wzięli czas i 33 sekundy po wznowieniu gry zdobyli gola kontaktowego. Po strzale Kacpra Guzika Maris Jucers przepuścił krążek pod parkanami, dopadł do niego Alex Szczechura i z bliska wepchnął do siatki. W 34 min do stanu 3:3 doprowadził z kolei Michael Cichy, który, strzelając ostrego kąta, zmieścił krążek w bliższym rogu bramki Podhala.

Trzecia tercja zaczęła się od niewykorzystanej sytuacji Dariusza Gruszki, którego strzał z najbliższej odległości w sobie wiadomy tylko sposób końcówką parkana wybronił Murray. Potem do głosu zaczęli dochodzić dużo bardziej zdeterminowani opolanie. Efektem ich przewagi była bramkowa akcja z 50 minuty, która - jak się okazało - rozstrzygnęła losy tego spotkania. Krążek na niebieskiej linii w tercji Podhala przejął Martin Paryzek, dograł do Roberta Kosteckiego, ten uderzył i mimo interwencji Jucersa "guma" wtoczyła się do bramki. Gospodarze jeszcze w końcowych sekundach próbowali wariantu z wycofaniem bramkarza, ale bez efektu.

Po meczu gracze „Szarotek” nie byli skorzy do rozmowy. – Bez komentarza – rzucił w kierunku dziennikarzy Krzysztof Zapała.

- Wiedzieliśmy, jak gra Podhale. Dlatego kluczem do sukcesu w tym spotkaniu była zdyscyplinowana gra w defensywie i
zneutralizowanie poczynań pierwszej formacji gospodarzy. I generalnie nam się udało to zrealizować. Popełniliśmy mniej błędów niż Podhale i wracamy do domu z bardzo ważnymi trzema punktami
– ocenił autor zwycięskiej bramki dla opolan, Robert Kostecki.

- To moja pierwsza wygrana, odkąd przed tygodniem przejąłem zespół. Chłopcy mówili, że Nowy Targ jest bardzo trudnym terenem do zdobywania punktów. Po tym meczu mogę się zgodzić z tą opinią. Gospodarze zrobili na mnie duże wrażenie, szczególnie ich pierwsza formacja dowodzona przez numer 19 (Krzysztof Zapała – przyp. MZ) jest bardzo groźna. To zdecydowanie najlepszy atak, jaki do tej pory widziałem w polskiej lidze. Jestem dumny ze swoich zawodników, że potrafili się podnieść ze stanu 1:3. Wiadomo, jak istotne było to dla nas spotkanie. Można powiedzieć, że to był mecz sezonu dla nas. By liczyć się w walce o „szóstkę”, nie mogliśmy sobie pozwolić na przegraną. Chłopcy swoje zadanie wykonali – podsumował kanadyjski trener Orlika Doug McKay.

- Niezły mecz w ataku, fatalny w defensywie. Popełnialiśmy zbyt dużo indywidualnych błędów, które kosztowały nas utratę bramek. Dotyczy to szczególnie naszych młodych zawodników. Ale oni muszą grać, nabywać doświadczenia. Nieważne, czy zagrają 5 czy 10 minut. W każdym momencie muszą wejść na lód i pomóc drużynie. Musimy przeanalizować nasze ostatnie nie najlepsze mecze i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Gramy dalej – przyznał trener Podhala Witalij Semenczenko.

TatrySki Podhale Nowy Targ – Orlik Opole 3:4 (1:1, 2:2, 0:1)
Bramki:
0:1 F. Stopiński (Brown, Sznotala) 14, 1:1 Jokila (Iossafov) 19, 2:1 Hattunen (Różański, Bryniczka) 22, 3:1 Różański (Hattunen, Syrei) 26, 3:2 Szczechura (Guzik, Cichy) 26, 3:3 Cichy (Szczechura, M. Stopiński) 34, 3:4 Kostecki (Paryzek) 50.

Sędziował: Sebastian Kryś z Katowic. Kary: 10–8 min. Widzów: 1000.

Podhale: Jucers – Jaśkiewicz, Haverinen, Jokila, Zapała, Iossafov – Tomasik, Syrei, Hattunen, Bryniczka, Gruszka – Wojdyła, Sulka, Michalski, Neupauer, Różański – Łabuz, D. Kapica, Svitac, Stypuła.

Orlik: Murray – Bychawski, Kostek, Toulmin, Cichy, Szczechura – Paryzek, Rantanen, Guzi, Brown, Kulmala – Sordo, Sznotla, F. Stopiński, Szydło, Kostecki oraz M. Stopiński, M. Gawlik, Gorzycki.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska