Hokej. Re-Plast Unia Oświęcim pokonała GKS Tychy, ale nie została liderem ekstraklasy

W dniu meczu w tyskim klubie doszło do zawirowań. Dymisję złożył trener Andriej Gusow, więc mistrzów Polski w Oświęcimiu poprowadził dotychczasowy asystent – Krzysztof Majkowski.

W hali przy Chemików zadawano sobie pytanie, jak tyskie, dość niespodziewane roszady, wpłyną na zespół. Okazało się, że mecz w Oświęcimiu od początku toczył się w bardzo szybkim tempie. Gospodarze objęli prowadzenie grając w przewadze. Klemen Pretnar popisał się mocnym uderzeniem spod linii niebieskiej, zaskakując Johna Murray’a.

114 sekund później, po szybkiej akcji Dominika Raszki, na przedpolu tyszan doszło do zamieszania, a krążek do siatki wepchnął Łukasz Krzemień. Sędziowie dla pewności przeprowadzili analizę wideo, ale żadnych nieprawidłowości, czyli kopnięcia krążka łyżwą się nie dopatrzyli.

W drugiej tercji, przy wyniku 2:1, gospodarze zmarnowali karnego (Aleksiej Trandin), co chwilę później się na nich zemściło. Mistrzowie Polski doprowadzili do remisu, wykorzystując przewagę, przy karze Andreja Themara.

Na początku trzeciej odsłony Jarosław Rzeszutko poprawił strzał Petera Nowajowskiego i tyszanie objęli prowadzenie, ale na sekundę przed upływem regulaminowego czasu do remisu doprowadził Klemen Pretnar. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc o końcowym wyniku zdecydowały rzuty karne. Lepiej wykonywali je oświęcimianie.

- Było to widowisko godne dwóch najlepszych zespołów ekstraklasy - powiedział Nik Zupancić, trener oświęcimian. - Było w nim wszystko, co kibice lubią najbardziej, czyli zwroty akcji, bramki i rzuty karne. Jestem dumny z mojego zespołu.

- Przegraliśmy, ale zdobyty punkt pozwolił nam zachować pozycję lidera - powiedział Krzysztof Majkowski, trener tyszan. - Pokazaliśmy charakter, potrafiąc wyciągnąć wynik od stanu 0:2 na 3:2. Cóż, w karnych więcej szczęścia mieli oświęcimianie.

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy po karnych 4:3 po karnych (2:0, 0:2, 1:1, dog. 0:0), karne 4:2.
Bramki: 1:0 Pretnar (S. Kowalówka, Koblar) 9, 2:0 Krzemień (Piotrowicz, Raszka) 11, 2:1 Cichy (Szczechura, Mroczkowski) 25, 2:2 Pociecha (Nowajowsky) 30, 2:3 Rzeszutko (Nowajowsky, Bagiński) 43, 3:3 Pretnar (Kalan, Trandin) 60, 4:3 Luża 65, decydujący rzut karny.

Re-Plast Unia: Saunders – Zatko, Pretnar; Koblar, Kalan, S. Kowalówka – Saur, Bezuszka; Przygodzki, Trandin, Meidl – Luża, Wanacki; Themar, Wanat, Malicki – P. Noworyta, M. Noworyta; Krzemień, Raszka, Piotrowicz.

GKS Tychy: Murray – Nowajowsky, Jeronow; Klimienko, Komorski, Galocha – Ciura, Pociecha; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Bryk, Kotlorz; Jeziorski, Galant, Kogut – Tukanen; Gościński, Rzeszutko, Bagiński.

Sędziowali: Tomasz Radzik (Krynica) i Włodzimierz Marczuk (Toruń). Kary: 6 – 10 minut. Widzów: 3000.

Inne mecze:

JKH Jastrzębie – Podhale Nowy Targ 3:2 po dogrywce, Energa Toruń – GKS Katowice 1:10, Zagłębie Sosnowiec – Naprzód Janów 9:1. Lotos Gdańsk – Comarch Cracovia – przeł. na 15.01.2020.

Tabelka:

Sportowy24.pl w Małopolsce