Hutnik Kraków. Dwunastu piłkarzy na testach

- W poniedziałek i wtorek mamy treningi testowe, na których pojawi się 12 wyselekcjonowanych wcześniej zawodników – informuje Leszek Janiczak, dyrektor sportowy Hutnika. - W większości będą to piłkarze z trzeciej ligi, ale także tacy, którzy grali na szczeblu centralnym, lecz np. są po kontuzji. Będą też piłkarze zagraniczni. Ci, którzy zostaną z tej dwunastki – może to być dwóch-trzech zawodników, ale może więcej – pozostaną do sobotniego sparingu z Garbarnią; w środę zagramy kolejny, z Resovią. Po tych dwóch meczach będziemy chcieli określić, kogo zostawiamy.

W Hutniku pojawiło się wiele wakatów, bo w grudniu doszło do rozstań z piłkarzami. Po wygaśnięciu umowy odszedł Hiszpan Javier Bernal, a na propozycję rozwiązania kontraktów przystali m.in. Piotr Stawarczyk i Piotr Zmorzyński, gracze czołowi pod względem liczby minut spędzonych na boisku. Co ciekawe, Zmorzyński wskoczy teraz do I ligi – zatrudniła go Arka Gdynia. Natomiast Stawarczyk zamierza już skupić się na pracy w firmie zajmującej się skautingiem piłkarzy. A grać wciąż będzie – prawdopodobnie w IV lidze.

Odeszli też Michał Stasz (wrócił do Karpat Krosno) i Bartosz Tetych. A co z Kamilem Sobalą, ikoną Hutnika ostatnich lat? Dla niego sztab szkoleniowy także nie widzi miejsca w nowym składzie, no i klub również jemu zaproponował rozwiązanie kontraktu. - Nie doszliśmy do porozumienia. Jeżeli nie dojdziemy, to rozpocznie treningi z II drużyną – mówi dyrektor sportowy.

Treningi z Hutnikiem mają rozpocząć pomocnicy Łukasz Skrzypek (Słomniczanka), Kacper Andrzejewski (Miedź II Legnica) i Mateusz Ozimek, wracający na Suche Stawy po wypożyczeniu do ŁKS Łagów. Ale to głównie transfery doświadczonych graczy mają wzmocnić drużynę.

- Chcemy pozyskać na pewno trzech zawodników ogranych na poziomie centralnym. To nie mogą być nowicjusze, młodzi gracze, tylko tacy, którzy nie boją się wziąć ciężar na własne barki, którzy są w stanie rządzić na boisku, pobudzać innych. Będzie u nas sporo młodych chłopaków, ale trzech takich kozaków powinno przyjść – zapowiada Janiczak.