W podstawowym składzie Hutnika - czterech piłkarzy sprawdzonych zimą (Basta, Zalepa, Stasik, Wyjadłowski), a obrona względem poprzedniej rundy przebudowana całkowicie (trzech nowych graczy oraz Jurkowski, który jesienią zaraz po przyjściu z Wieczystej nabawił się kontuzji).
Nowohucki zespół od razu ruszył do ataku. I już po 90 sekundach zagroził rywalowi: z prawej strony zagrał Wyjadłowski, a Kitliński z woleja, z 14 metrów, nieznacznie się pomylił.
W pierwszym kwadransie Hutnik wyglądał naprawdę obiecująco. Starał się grać na połowie rywala, akcje kończył strzałami. Lublinianie ten stan rzeczy przerwali w 17 min, kiedy z lewej strony wpadł z piłką w pole karne Fidziukiewicz. Strzelił, Leszczyński obronił.
Hutnik - Motor. Kibice na pierwszym meczu Hutnika w 2022 roku ZDJĘCIA
W ciągu czterech kolejnych minut obejrzeliśmy dwie podobne sytuacje: Fidziukiewicz znów był w tamtym sektorze, najpierw jako adresat podania Świecińskiego, następnie jako kończący akcję po zagraniu Ryczkowskiego. W obu przypadkach bramkarz Hutnika dawał radę.
A w 32 minucie nastąpił rzut wolny dla Motoru. 25 metrów od celu, uderzył Swędrowski - do siatki, 0:1.
Tak się jednak pierwsza połowa nie zakończyła. W 43 min bliski podniesienia prowadzenia Motoru był Wójcik, podchodząc Leszczyńskiego z prawej strony wywalczył jedynie rzut rożny. A po chwili nastąpiła szybka akcja Hutnika: dośrodkowanie w pole karne wykonał Drąg, a Wyjadłowski zagłówkował tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do celu.
Piłkarze Hutnika z ławki otrzymali dwie koszulki z numerem 38 i ustawili się z nimi tuż przed główną trybuną. Tam, gdzie siedział stały posiadacz koszulki numer 38 - Jakub Wilczyński. Na nodze miał stabilizator, z gry w tej rundzie wykluczyła go kontuzja. To więc Kubie koledzy zadedykowali gola.
Hutnik Kraków. Kadra na wiosnę 2022. Oni będą walczyć o utrz...
Druga połowa zaczęła się dla gospodarzy dość szczęśliwie - w 49 min w niezłej sytuacji Ceglarz strzelił w niebo. Ale pięć minut potem szczęście hutników opuściło: po niegroźnym w sumie dośrodkowaniu Ceglarza Jurkowski wykonał taki wślizg na piłkę, że wpakował ją do bramki...
Niedługo potem kibice wyrazili swój stosunek do napaści na Ukrainę. "Ruska k..., aeaeao" - poniosło się z trybuny od ul. Klasztornej.
Piłkarze Hutnika ponawiali ataki, mało było jednak realnego zagrożenia pod lubelską bramką. W 75 min fajnie z 20 m uderzył Kieliś, lecz dobrze interweniował Madejski. W 86 min naprawdę bliski wyrównania był Wyjadłowski, który z linii pola karnego trafił w słupek. A już w doliczonym czasie gry, po centrze El Bouha, Zawadzki zagłówkował z bliska obok celu. Trybuny jęknęły, piłkarz tylko chwycił się za głowę, bo to była naprawdę dogodna okazja.
Potem jeszcze Firlej przegrał pojedynek z Leszczyńskim, a bramkarz Hutnika za moment pognał w drugie pole karne na stały fragment gry. Nic to nie dało, krakowianie po tej kolejce będą tracić przynajmniej 9 punktów do bezpiecznej strefy.
Następny weekend, wszystko na to wskazuje, Hutnik będzie miał wolny, a trzy punkty otrzyma walkowerem. GKS Bełchatów nie przystąpił do meczu w tej kolejce, zanosi się na to, że zespół zostanie wycofany z rozgrywek.
Hutnik Kraków - Motor Lublin 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Swędrowski 33, 1:1 Wyjadłowski 44, 1:2 Jurkowski 54 samob.
Hutnik: Leszczyński - Basta, Zalepa, Jurkowski, Stasik (67 Becht) - Wyjadłowski, Drąg (80 El Bouh), Zawadzki, Świątek (80 Skrzypek), Chmiel (65 Lelek) - Kitliński (65 Kieliś).
Motor: Madejski - Wójcik, Błyszko, Najemski (80 Cichocki), Rozmys - Rak (72 Sędzikowski), Świeciński, Śwędrowski, Ceglarz (72 Kołbon), Ryczkowski (80 Moskwik) - Fidziukiewicz (80 Firlej).
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: Zalepa, Drąg, Jurkowski - Rozmus. Widzów: 800.
