A więc - wobec braku rozgrywek, a przede wszystkim braku możliwości zarabiania - Hutnik wszedł w tryb awaryjny. W środę wieczorem, w imieniu drużyny będącej liderem III ligi kapitan Krzysztof Świątek przekazał za pośrednictwem klubowych mediów:
- Jesteśmy świadomi sytuacji, w jakiej znalazł się klub, dlatego każdy z zawodników zdecydował się zrezygnować z części swojej pensji. Wiemy, że w tym trudnym momencie dla wszystkich musimy się zjednoczyć i pomagać sobie nawzajem. Pamiętajmy, że w historii Hutnika było już wiele bardzo trudnych chwil, ale przetrwamy, tak jak zawsze wspólnymi siłami. Jako zespół życzymy wszystkim dużo zdrowia i wytrwałości i mamy nadzieję, że wszystko się ułoży.
Redukcja płac dotyczy kwietnia. A co potem? - Będziemy co miesiąc takie rozmowy przeprowadzać, do czasu, aż sytuacja się unormuje - nie ukrywa prezes Trębacz. - Dzisiaj nikt nie wie, w którym kierunku będzie się to rozwijało, czy sytuacja będzie się jakoś normowała i będziemy mogli wrócić do uzgodnionych z piłkarzami kontraktów, które szanujemy cały czas. Czy niestety sprawy pójdą w drugą stronę - i będziemy musieli ich prosić o jeszcze większe ustępstwa w naszym kierunku. Tak, żeby klub przetrwał ten trudny okres.
Najpiękniejsze kobiety kochają piłkarzy. Zobacz te pary! Tak...
Kiedy trzy tygodnie temu z powodu pandemii koronawirusa zawieszano sportową działalność w Polsce, Leszek Janiczak - trener III-ligowej drużyny i członek zarządu Hutnika - przyznał, że tylko z powodu odwołania planowanych na marzec imprez klub stracił 60 tys. złotych, które zarobiłby wynajmując halę na Suchych Stawach. A fakty są takie, że w czasie całkowitej stagnacji baza będąca pod zarządem klubu jest dla niego dużym obciążeniem.
- Największym kosztem na dziś są koszty stałe utrzymania obiektów - mówi Artur Trębacz. - Kosztem, który bardzo rzuca się w oczy, no i bardzo nas boli, jest koszt gotowości do ogrzewania. Stały, niezależnie od tego, czy grzejemy czy nie. Hala plus pawilon - to około 12 tysięcy złotych miesięcznie.
Dodaje: - Oczywiście, ogrzewanie wyłączyliśmy, aby do minimum ograniczyć koszty. Natomiast prąd w pewnej części cały czas jest zużywany, kolejne koszty to woda, ścieki, na to cały czas musimy szukać pokrycia... Wiadomo, że dochody klubu bardzo, bardzo się skurczyły, więc jesteśmy w dość trudnej sytuacji. Mamy nadzieję, że sobie poradzimy. Liczymy też, że miasto nie zostawi nas samych sobie. Mamy sygnał, że jakieś działania w tym zakresie są podejmowane - dostaliśmy z Zarządu Infrastruktury Sportowej zapytanie odnoście kosztów za ostatni kwartał. Mam nadzieję, że informacje są zbierane z klubów pod kątem tego, żeby jakoś im w tym ciężkim czasie ulżyć.
A Hutnik stał się całkiem sporą firmą. Prezes informuje, że zatrudnionych jest około 80 osób.
- To nie tylko piłkarze, nie tylko trenerzy, ale cała obsługa klubu: dyspozytorzy, gospodarze, sprzątaczki, administracja, sekretariat. Zarządu nie bierzemy pod uwagę, bo nie pobiera poborów - mówi Trębacz. - Natomiast, za te 80 osób musimy wziąć odpowiedzialność, chcemy im wypłacać wynagrodzenie, pewnie nie w całości, ale chociaż w jakiejś części, aby nie zostawiać ich samym sobie. Chcemy wspólnie przejść przez ten ciężki okres i mam nadzieję, że uda nam się go przetrwać wspólnie.
Junior Diaz. Wisła Kraków, piękny mundial. A teraz? Też odno...
Piękna Stephanie. Jej mąż był gwiazdą Wisły Kraków [ZDJĘCIA]
- Derby Krakowa. Najlepsze oprawy kibiców Cracovii i Wisły [ZDJĘCIA]
- Wilde Donald Guerrier ma nowy klub [ZDJĘCIA]
- Miss i piłkarz. W Małopolsce są takie pary [ZDJĘCIA]
- Junior Diaz. Wisła Kraków, piękny mundial. A teraz? ZDJĘCIA
- Andreea Hanca, żona piłkarza Cracovii, wykonała piękny gest
- Ludzie sportu i celebryci. Zobaczcie, co ich łączy! ZDJĘCIA
