Hutnik Kraków - Pogoń Siedlce. Po godzinie było 1:0... [ZDJĘCIA]

Pierwszy gwizdek dla krakowian był sygnałem do ataku. I szybko, bo już w 5 min poważnie zagrozili Pogoni: po kornerze, centrze Zmorzyńskiego i zagraniu głową Kędziory, strzelał Kitliński – zawodnik gości wybił piłkę sprzed linii bramkowej.

Ekipa z Siedlec odpowiedziała po paru akcjach. No i też, w 12 min, była bliska gola. Z 15 metrów, z półobrotu, uderzył Górski. Po ziemi, obok celu. Następnie był rajd i dośrodkowanie Zmorzyńskiego, po którym w polu bramkowym nie zdołał oddać strzału Kitliński – uprzedził go obrońca.

Grę prowadził Hutnik, ale Pogoń potrafiła groźnie skontrować. I w 33 min w polu karnym gospodarzy zrobiło się naprawdę gorąco, atakujący piłkę wślizgiem Wróblewski miał przed sobą tylko Frasika. Efektem tej akcji był jednak tylko rzut rożny.

Zmarnowania tej okazji siedlczanie pożałowali trzy minuty później. Przy bocznej linii, po prawej stronie boiska, Świątek elegancko utrzymał się przy piłke, po czym dośrodkował ją na 7. metr- idealnie do Hafeza, który precyzyjną „główką” w dolny róg bramki trafił na 1:0.

Druga połowa zaczęła się "główką" Hoyo-Kowalskiego nad poprzeczką - co było skutkiem stałego fragmentu w wykonaniu Hutnika. W odpowiedzi po przeciwnej stronie boiska akcję a lewego skrzydła wyprowadził Rymek, i strzelił w bliższy róg, gdzie na posterunku był Frasik.

Krakowianie większy komfort powinni byli zyskać w 56 min, no bo też okazja na podwyższenie wyniku była świetna. Po akcji z boku pola karnego Zmorzyński wyłożył piłkę na 14, metr niepilnowanemu Kitlińskiemu. Miał sporo miejsca wokół siebie, ale strzał oddał natychmiast - no i spudłował.

A siedem minut potem wyrównała Pogoń. W tej akcji był najpierw strzał Preussa - wprawdzie zablokowany, ale piłka dotarła w okolice narożnika boiska do Rymka. Ten wykonał dośrodkowanie, a Kozłowski głową pokonał Frasika.

Na bramkę gości w 66 min fajnie uderzył z 20 metrów Świątek, lecz Misztal wybił poza boisko lecąca pod poprzeczkę futbolówkę. W 71 min "wejście smoka" mógł mieć Zawadzki, jednak szarżując na bramkę Pogoni nie zdołał oddać strzału. Tymczasem krakowianie za moment umożliwili oddanie strzału z linii pola karnego Górskiemu. Kopnął po ziemi, no i było już 1:2. W ciągu 10 minut napastnik Pogoni odwrócił bieg meczu!

Hutnicy starali się atakować, niewiele jednak z tego wynikało. A gdy w doliczonym czasie gry w pole karne Pogoni pognał Frasik, siedlczanie przejęli piłkę, konkretnie Demianiuk, który przebiegł pół boiska i strzelił do pustej bramki.

Hutnik Kraków - Pogoń Siedlce 1:3 (1:0)

Bramki: 1:0 Hafez 36, 1:1 Kozłowski 63, 1:2 Górski 72, 1:3 Demianiuk 90+2.
Hutnik: Frasik - Kędziora, Wojcinowicz, Hoyo-Kowalski - Stasz (59 Chmiel), Bernal (70 Drąg), Gajda (59 Jaklik), Zmorzyński - Świątek (70 Zawadzki), Hafez - Kitliński (59 Sobala).
Pogoń: Misztal - Preuss, Wichtowski, Majewski, Miś - Przybecki, Piotrowski, Kobiałka (62 Kozłowski), Wróblewski (86 Demianiuk) – Górski (90 Visnakovs), Trochim (46 Rymek).
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław). Żółte kartki: Wojcinowicz, Kędziora – Trochim, Wichtowski, Wróblewski.